Ten wykopał napastnika. Kolejny atak niedźwiedzia w Japonii. Tym razem ofiarą był mężczyzna, który zmierzył się z drapieżnikiem w publicznej toalecie w prefekturze Gunma, na północny zachód od Tokio. Lokalna policja poinformowała, że do ataku doszło około godziny 1 w nocy z czwartku na piątek w pobliżu stacji kolejowej Iwamoto w prefekturze Gunma, na dalekich przedmieściach Tokio. W tym czasie dworzec pozostawał nieczynny.69-letni ochroniarz zeznał, że zauważył niedźwiedzia zaglądającego do szaletu, gdy chciał wyjść z budynku. Mężczyzna wskazał, że przewrócił się na plecy i kopnięciami zmusił mierzącego około półtora metra drapieżnika do ucieczki.Sam doznał drobnych otarć prawej nogi. Następnie pobiegł do pobliskiej budki policyjnej, żeby zgłosić incydent.Rośnie liczba spotkań z niedźwiedziamiW ostatnim czasie w Japonii odnotowano wzrost liczby obserwacji i spotkań z niedźwiedziami. Wiąże się to z niedoborem pożywienia w naturalnych środowiskach tych zwierząt, które są zmuszone do szukania go w pobliżu siedzib ludzkich.Według wstępnych danych Ministerstwa Środowiska, liczba ofiar ataków niedźwiedzi między kwietniem a październikiem wyniosła łącznie 197, zbliżając się do rekordowego poziomu 219 odnotowanego w roku fiskalnym 2023. Kosztowały one życie 12 osób. Tylko w październiku doszło do 88 ataków, w wyniku których zginęło 7 osób. Do zmierzenia się z problemem rząd wysłał do najbardziej zagrożonych regionów wojsko.Japonia: przybywa niedźwiedziOstatnio w Japonii można zaobserwować gwałtowny wzrost liczebności tych drapieżników. Przed rokiem szacowano, że populacja czarnych niedźwiedzi (ważących do 130 kg) w Japonii wynosi 44 tys. osobników, czyli trzy razy więcej niż w 2012 roku. Populacja niedźwiedzi brunatnych (ważących nawet ponad 400 kg) podwoiła się od 1990 roku, osiągając blisko 12 tys. sztuk.Jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku niedźwiedzie w wielu obszarach Japonii były zagrożone wyginięciem z powodu nadmiernych odstrzałów i polowań. Na południowej wyspie Kiusiu niedźwiedzie uznano za wymarłe; ostatniego osobnika widziano w 1987 roku.Obecnie ich gwałtownie rosnąca liczba w północnych prefekturach oraz zmiany w sposobach szukania pożywienia są spowodowane zmianami klimatu oraz wyludnianiem się obszarów wiejskich. Lokalne media zwróciły też uwagę na kwestię starzejącej się grupy myśliwych, na której kiedyś polegały władze.Czytaj także: Atak niedźwiedzia na szkolną wycieczkę. 11 osób rannych, dwie ciężko