Nikt nie ucierpiał. Wojciech Sury, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w rozmowie z TVP Info przekazał, że nikt nie ucierpiał. Zawalony zbiornik miał kilkadziesiąt metrów wysokości.W momencie zdarzenia na drugim, oddzielnym zbiorniku znajdowała się obsługa. Jeden z pracowników zdołał samodzielnie wycofać się z zagrożonego terenu. Natychmiast skierowano tam służby.– Drugi z pracowników, w wyniku uszkodzenia konstrukcji zbiornika nr 2 oraz pomostów, nie miał możliwości samodzielnej ewakuacji. Po kilku godzinach został bezpiecznie sprowadzony przez strażaków na dół. Pracownik trafił na badania do szpitala w Mikołowie – przekazał rzecznik.Kopalnia Budryk. Interwencja służb i uszkodzona infrastrukturaW wyniku wypadku zniszczeniu uległa także część taśmociągu transportującego węgiel. Na miejsce skierowano służby ratownicze i techniczne, które zabezpieczyły teren oraz rozpoczęły wstępne działania wyjaśniające. Przyczyny zawalenia konstrukcji będą ustalane.Czytaj też: Dramatyczny wypadek. Karetka wypadła z drogi i uderzyła w drzewo