Radosław Sikorski w „Pytaniu dnia”. 27.11.2025 Radosław Sikorski został zapytany przez prowadzącą program Justynę Dobrosz-Oracz o kontakty rządu i prezydenta w obliczu przyspieszenia rozmów rozejmowych w Ukrainie. Szef MSZ przypomniał swój kontakt z prezydentem na 80. Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.– Cała Polska widziała, jak serdecznie rozmawialiśmy w ONZ. Spotykamy się także na radach bezpieczeństwa i radach gabinetowych. W cztery oczy też rozmawialiśmy, bo czasy są niebezpieczne – stwierdził gość „Pytania dnia”.„Ostatnio nie było kontaktu”Sikorski przyznał jednak, że „ostatnio jakoś nie było tego kontaktu” z prezydentem Karolem Nawrockim.– Zawsze jestem do dyspozycji pana prezydenta. Jako że jest wyższy ode mnie rangą, to on powinien zapraszać (...). Pan prezydent ma mój bezpośredni numer telefonu, ale jeszcze z niego nie skorzystał – podkreślił wicepremier.Sikorski dodał, że prezydent zna stanowisko MSZ w sprawie Ukrainy.– Reagowałem (na amerykański plan) w przemówieniu sejmowym. Dostarczamy też panu prezydentowi materiały, np. przez jego wizytą w Pradze, a niedługo na Węgrzech – zdradził szef dyplomacji. Zobacz też: Ambasador Izraela wezwany przez Sikorskiego. Chodzi o wpis Jad WaszemSpór o nominacje oficerskieSzef MSZ został następnie zapytany o spór rządu z prezydentem związany z brakiem podpisu głowy państwa pod nominacjami oficerskimi dla funkcjonariuszy służb specjalnych. Kancelaria Prezydenta tłumaczy tę decyzję zatajaniem informacji przed Karolem Nawrockim przez szefów tych służb. Sikorski podkreślił, że „prezydent dostaje pełne informacje”.– Widzę, co jest na „rozdzielniku” tajnych informacji i depesz. Jednak w państwie musi być jakiś porządek i szefowie służb podlegają premierowi, to on decyduje – zaznaczył minister.Szef polskiej dyplomacji dodał, że „decyzje na rzecz polskich służ są potrzebne, ale nie są podejmowane”.– Karol Nawrocki otwarcie powiedział, że chciałby zmienić system na prezydencki, ale w Polsce nie da się tego zrobić wbrew jednemu z dużych obozów. Sposób, w jaki nas (rząd) traktuje, sprawia, że będzie mu trudno to zrealizować – uważa polityk.W tym kontekście Sikorski przywołał sprawę sporu o nominacje ambasadorskie. Minister zaznaczył, że „rząd chce współpracować z prezydentem, każdy w ramach swoich kompetencji”.– Ustawa mówi, że mam prawo wnioskować do prezydenta o odwołanie lub powołanie ambasadora, a pan prezydent ich powołuje lub odwołuje. Swoją część wykonałem i złożyłem wnioski, a pan prezydent Duda, który kwestionował tę procedurę – ostatecznie te wnioski podpisał – dodał.Zobacz także: Koalicja chętnych reaguje na plan USA. „Gwarancje nie mogą być na papierze”Prezydent nie przyznaje medaliSzef MSZ zwrócił następnie uwagę na kwestię przyznania medali za długoletnią pracę dla pracowników swojego resortu – w tym wypadku odznaczenia również przyznawane są przez prezydenta.– Do rządu dostarczono ponad 40 medali za długoletnia służbę, ale my ich złożyliśmy dziewięćdziesiąt. To dział kadr MSZ wie, kto zasługuje na odznaczenia, a kto nie. Połowie pracowników odznaczeń nie przyznano i podejrzewam, że jest im bardzo smutno. Ci ludzie służyli wszystkim kolejnym rządom – przypomniał Sikorski.Dlaczego Kancelaria Prezydenta nie chce wręczyć medali? Szef MSZ poinformował, iż „ministerstwo otrzymało opinię, że uzasadnienia tej decyzji nie będzie”. – Dostajemy sprzeczne informacje. Rzecznik pana prezydenta przekazał, że uzasadnienie przyznania tych medali było niewystraczające, a jednocześnie Kancelaria Prezydenta zwróciła się do MSZ o zwrócenie medali, które nam przysłali. Nie rozumiem już, co się dzieje – przyznał Sikorski.Zobacz również: Sikorski: Przeleję z budżetu MSZ 100 mln dolarów dla UkrainyPoczątek rozmów pokojowych?Sikorski odniósł się także do rozmów na temat 28-punktowego planu pokojowego w Ukrainie przedstawionego przez USA. Szef polskiej dyplomacji zauważył, że „mieliśmy do czynienia z bardzo żywiołowym tygodniem w dyplomacji w wielu formatach”.– Brałem udział w rozmowie liderów (państw tzw. koalicji chętnych). Premier Tusk był w Angoli, gdzie na marginesie Szczytu Afrykańskiego odbyła się Rada Europejska. Doszło do dwóch spotkań Rady Spraw Zagranicznych UE w tym tygodniu – poinformował polityk.Minister skomentował także polski wątek w przedstawionym planie. Sikorski ocenił, że „nic co dotyczy Polski, nie będzie negocjowane bez Polski”. – Nie będziemy się czuli też zobowiązani nieuzgodnionymi z nami sugestiami. W pierwotnym tekście było kilka punktów o Europie, które także zostały odrzucone. Teraz (plan) został ujęty w plan pewnego procesu dyplomatycznego. Dlatego obecne teksty są już lepsze – podkreślił.Jednak – zdaniem Sikorskiego – na razie „czerwone linie Rosji i Ukrainy nie stykają się jeszcze w żadnym punkcie”.– Ukraina jest w trudnym punkcie, ale Rosja jest jeszcze w gorszym niż daje do zrozumienia. Rosja traci setki tysięcy żołnierzy, a nawet zaczęła sprzedawać swoje rezerwy złota. Kreml napina się i udaje, że wygrywa. Strona amerykańska argumentuje, że by zacząć jakiś proces (pokojowy), trzeba zanęcić drugą stronę do przystąpienia do rozmów. Jest w tym jakaś logika, pytanie, co z tego wyniknie – podsumował szef dyplomacji.Czytaj więcej: Rosja mydli oczy w sprawie planu pokojowego. „Wymaga on analizy”