250 ratowników przeszukiwało teren. W czwartek rano na lodowcu Stubai w Tyrolu doszło do zejścia ogromnej lawiny. Dziewięciu narciarzy udało się uratować. Na miejscu pracowało 250 ratowników. Wieczorem akcja poszukiwawcza została zakończona. Jak podała gazeta „Krone”, sześć osób zostało częściowo zasypanych, a trzy całkowicie przykryła czapa śniegowa. Wszystkie dziewięć osób zostało przetransportowanych drogą lotniczą do pobliskich szpitali.Masy śniegu runęły z ogromną siłąNie wiadomo było jednak, czy pod lawiną znajdują się jeszcze jakieś osoby. Na miejscu pracowało kilka helikopterów, psy poszukiwawcze i ekipy ratownicze. Austriackim służbom pomogli Polacy z Grupy Karkonoskiej GOPR i Czesi z Horskiej Záchrannej Služby. Do akcji włączyli się też żołnierze niemieckiej Bundeswehry, którzy również byli w okolicy. Łącznie na miejscu pracowało 250 osób.Czytaj także: Kraj tonie przez zmianę klimatu. Doszło zagrożenie skażeniem nuklearnymMasy śniegu runęły na stok z ogromną siłą, co widać na nagraniu lawiny. Trasa została natychmiastowo zamknięta, jak napisał austriacki dziennik. W lawinie ucierpieli narciarze z Niemiec, Bułgarii i Austrii. Poszkodowani zostali członkowie grupy, która wywołała lawinę. To tak zwani freeriderzy, którzy jeździli po miękkim śniegu poza trasami. Lawina wysoka na dwa metry i szeroka na dwieście, dotarła na jeden ze szlaków, tam jednak nikt nie ucierpiał.W najwyższych partiach austriackich Alp spadło ostatnio miejscami nawet 80 centymetrów śniegu. Trasy są dobrze przygotowane, natomiast poza nimi bywa bardzo niebezpiecznie.