Śledztwo po wypadku we Wrocławiu. W trakcie policyjnej obławy na ulicach Wrocławia auto prowadzone przez porywaczy uderzyło w tramwaj. Trzech mężczyzn trafiło do szpitala. Jeden z nich – pobity i uprowadzony – zmarł. W czwartek ma się odbyć sekcja zwłok ofiary uprowadzenia, sprawcy mają usłyszeć zarzuty. Do wypadku doszło w środę około godziny 5 rano. Uciekający przed policją kierowca volkswagena uderzył z impetem w tramwaj, który się wykoleił, motorniczy nie odniósł obrażeń. Trzy osoby z osobówki trafiły do szpitala, jedna zmarła nad ranem. Policja opublikowała nagranie z wypadku.– W środę po północy uzyskaliśmy informację, że najprawdopodobniej został pobity i uprowadzony 34-letni mężczyzna. Wszczęliśmy alarm dla całej jednostki pionu kryminalnego – relacjonowała w rozmowie z portalem TVP.Info asp. szt. Anna Nicer, asystentka ds. prasowo-informacyjnych Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.Uprowadzony mężczyzna zmarł w szpitalu– Ustalono dane auta i kierowcy. Po godzinie 4 namierzyliśmy pojazd, lecz kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Podjęto pościg. Na skrzyżowanie ulic Hallera i Gajowickiej kierowca wjechał na czerwonym świetle i zderzył się z tramwajem. Obrażenia odniosły trzy osoby z pojazdu – 34-letni pokrzywdzony oraz 34-letni kierowcy i 37-letni pasażer. Niestety, uprowadzony mężczyzna zmarł w szpitalu. Do szpitala trafili też kierowca i jego kompan, odnieśli obrażenia niezagrażające życiu – dodała funkcjonariuszka.Prokuratorskie zarzuty i wyniki sekcji zwłokO postawieniu zarzutów dwóm zatrzymanym mężczyznom Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała w opublikowanym w czwartek komunikacie. Śledczy ujawnili też wyniki sekcji zwłok porwanego. Wykazała, że mężczyzna zmarł w wyniku ran odniesionych w wypadku. Dlatego Patryk B. będzie odpowiadał m.in. za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Jak się okazało, miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.Ponadto, tak jak jego kompan – Bartłomiej R. – będzie odpowiadał za wcześniejsze dotkliwe pobicie porwanego. Według śledczych obaj wielokrotnie bili go pięściami, drewnianym trzonkiem od siekiery i kopali po całym ciele.Wniosek o areszt„Następnie pozbawili pokrzywdzonego wolności poprzez zamknięcie go w bagażniku samochodu VW Touran i wożenie w nim przez kilka godzin, a nadto w tym czasie kontynuowali bicie pokrzywdzonego i oddawali na niego mocz, co łączyło się ze szczególnym udręczeniem” – opisuje prokuratura.Obaj mężczyźni są znani wymiarowi sprawiedliwości. Nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Fabrycznej o tymczasowy areszt dla obu zatrzymanych.Czytaj więcej: Uciekał przed policją z porwanym mężczyzną, zderzył się z tramwajem