Nie płaciła rachunków. Pomysł jest banalnie prosty: pójść do ekskluzywnej restauracji, najeść się i nie płacić rachunku. Policja w Nowym Jorku zatrzymywała za ten występek 35-letnią Pei Chung – tylko w ostatnim miesiącu – aż siedem razy. Kobieta uchodzi z samozwańczą influencerkę kulinarną. W środowisku nie cieszyła się wielką popularnością, ale możliwe, że po jej ekscesach w nowojorskich restauracjach zyska szerszą sławę. Pei Chung ubiera się w drogie stroje i pojawia się w restauracjach z półprofesjonalną kamerą i sprzętem oświetleniowym, co ma wzbudzać zainteresowanie i sugerować fachowość.Na miejscu zamawiała też drogie dania. Problemy zaczynały się, kiedy przychodziło do płacenia rachunku. Właściciele restauracji z którymi rozmawiali dziennikarze NBC News twierdzą, że jako zapłatę proponowała napisanie recenzji ich potraw lub opublikowanie zdjęć na swoim koncie w mediach społecznościowych. Inni twierdzą, że po prostu wychodziła z lokalu bez płacenia.Przedstawiciele „Hole In The Wall”, jednej z restauracji, w której oskarżono ją o kradzież przyznali, że kelnerzy zabrali jedzenie, gdy Pei Chung powiedziała, że chce zapłacić zdjęciami.Restauratorzy narzekają i... chwalą oszustkęZachowanie influencerki, budzi kontrowersje, ale mimochodem przynosi zamierzony skutek, bo o „oszukanych” restauracjach robi się głośno.– Dzięki niej zyskujemy większy rozgłos niż dzięki któremukolwiek z wpływowych osób, z którymi kiedykolwiek współpracowaliśmy. Nawet po tym, jak zabraliśmy jej jedzenie, nadal pisała o tym w postach, mówiąc, że było smaczne – powiedział właściciel „Hole In The Wall” Tom Rowse, cytowany przez „New York Times'a”.Zobacz także: „Kulinarne Oscary” rozdane. Która restauracja jest najlepsza na świecie? [WIDEO]Od wtorku (25 listopada) Pei Chung przebywała w areszcie Rikers Island, ale wyszła za kaucją 4500 dolarów. Jeszcze w tym tygodniu planowana jest rozprawa sądowa w jej sprawie.