Debata na wniosek m.in. polskich europosłów. Rosja i Białoruś prowadzą wobec Unii celową kampanię dywersji – od naruszeń przestrzeni powietrznej po sabotaż infrastruktury – ostrzegali europosłowie w Strasburgu. Politycy z Polski apelowali o wspólną, stanowczą reakcję, a Komisja Europejska zapowiada wzmocnienie zdolności Europy do obrony przed zagrożeniami hybrydowymi. Do debaty zatytułowanej: „Reakcja UE na ciągłe naruszenia przestrzeni powietrznej i sabotaż infrastruktury krytycznej w UE ze strony Rosji i Białorusi” doprowadził wniosek m.in. polskich eurodeputowanych z KO i PiS po ostatnim akcie dywersji w Polsce – wysadzeniu torów kolejowych. Tematem były również wtargnięcia dronów wysłanych z terytorium Rosji do państw UE.Seria naruszeń przestrzeni powietrznejDyskusję w Strasburgu otworzyło wystąpienie wiceszefowej Komisji Europejskiej Roxany Minzatu, która przypomniała, że w ostatnich tygodniach drony naruszyły przestrzeń powietrzną Belgii, Holandii, Polski, Rumunii, Danii, Estonii, Niemiec, Litwy i Łotwy.– Te incydenty to schemat, a nie przypadek. To element wojny hybrydowej – podkreśliła. Dodała, że śledztwa muszą być kontynuowane, a ustalone odpowiedzialności należy ujawnić.Europa chce tańszych i skalowalnych systemów obronnychMinzatu zaznaczyła, że Europa musi wzmocnić swoje zdolności odstraszania i reagowania. – Nie możemy pozwolić, by tanie drony wymuszały kosztowne reakcje. Pilnie potrzebujemy systemów skalowalnych i przystępnych cenowo – powiedziała. Jak podkreśliła, z tego powodu powstała Europejska Inicjatywa Dronowa – projekt stworzenia zaawansowanego systemu zwalczania dronów, który ma działać do końca 2027 roku.Czytaj także: Białoruś pod presją. Reżim ma uwolnić kolejnych więźniów politycznychKO: To test odporności EuropyW dyskusji aktywnie uczestniczyli polscy politycy. Europoseł KO Dariusz Joński stwierdził, że Rosja i Białoruś „sprawdzają, czy Europa jest silna i zjednoczona”. – To nie są prowokacje, to test naszej odporności – mówił, dodając, że UE nie da się zastraszyć i że nie będzie miękkim celem. Europa reaguje wspólnie i wzmacnia ochronę wschodniej flanki, a sankcje wymierzone są tam, „gdzie agresor najbardziej to odczuje” – zaznaczył. PiS: Rosja wywołuje chaos i strachEuroposeł PiS Mariusz Kamiński ocenił, że powiedział, że Rosjanie chcą wywołać chaos i strach i że to jest stała metoda, konsekwentnie stosowana od czasów sowieckiego komunizmu.– Rosyjskie służby organizują na terenie Unii działania terrorystyczne – podkreślił. – Jesteśmy o krok od śmierci naszych obywateli – ostrzegł, wskazując na ataki m.in. na lotniska. Kamiński zaznaczył, że Rosja wspiera reżim Alaksandra Łukaszenki, a Białoruś stała się bazą dla rosyjskich szpiegów i sabotażystów. Zaproponował wpisanie Rosji i Białorusi na listę państw wysokiego ryzyka prania pieniędzy i finansowania terroryzmu, a także wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów do pokrywania szkód wywołanych sabotażem.Kamiński zaproponował również zawieszenie ruchu wizowego z Rosją i Białorusią oraz zamknięcie przejść granicznych z tymi państwami na zewnętrznych granicach UE.Głos zabrał również Maciej Wąsik (PiS), który podkreślił, że aby skutecznie przeciwstawić się Putinowi, państwa muszą dysponować silnymi służbami, wyposażonymi w narzędzia do wykrywania i zapobiegania dywersji.Apel o wspólną europejską odpowiedźEuroposeł Michał Kobosko (Polska2050) mówił o potrzebie jednoznacznej reakcji całej Unii, podkreślając, że każdy atak na Polskę, Litwę czy Estonię jest de facto atakiem na całą Wspólnotę. Jego zdaniem Rosja chce zastraszyć Europejczyków i odwieść ich od wspierania Ukrainy.Czytaj także: Orban jedzie do Putina pod pretekstem rozmów pokojowychLewica: 100 tysięcy cyberataków i „pożyteczni idioci”Krzysztof Śmiszek (Lewica) przywołał dane ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, według których w 2025 roku liczba cyberataków na Polskę sięgnie 100 tysięcy.Śmiszek oskarżył też skrajną prawicę o działania sprzyjające Kremlowi, mówiąc: – Kreml jak zawsze sięga po bezmyślnych i pożytecznych idiotów.Konfederacja: potrzebna reakcja, ale bez centralizacji władzyAnna Bryłka (Konfederacja) zgodziła się, że Unia powinna reagować jednym głosem, jednak zastrzegła, że działania muszą respektować suwerenność państw członkowskich, a nie wzmacniać „centralizację Brukseli”.Posiedzenie o bezpieczeństwie za zamkniętymi drzwiamiW czwartek, na marginesie sesji plenarnej w Strasburgu, ma odbyć się posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE). Ze względu na ostatnie akty dywersji w Polsce członkowie komisji zdecydowali, że obrady będą prowadzone za zamkniętymi drzwiami.Czytaj także: „Z paszportem”: Pax Americana w Ukrainie? Nowy plan na pokój