Okręty podwodne dla marynarki wojennej. Szwecja zostanie partnerem Polski w pozyskaniu trzech okrętów podwodnych – przekazał podczas konferencji prasowej szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. – To wielki dzień dla marynarki wojennej i bezpieczeństwa państwa polskiego – powiedział podczas konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Okręty podwodne dla marynarki wojennej. Znamy szczegółyW ramach programu ORKA polska marynarka wojenna pozyska trzy nowoczesne okręty podwodne.Szef MON przekazał, że przez ostatnie miesiące pracowała komisja, która analizowała oferty poszczególnych krajów. – Przyglądaliśmy się propozycjom z Hiszpanii, Francji, Szwecji, Norwegii, Niemiec, Włoch i Korei Południowej – wyjawił, dodając że „państwem pierwszego wyboru została wskazana Szwecja, która będzie partnerem do pozyskania przez Polskę okrętów podwodnych”.Uzupełnił, że jeszcze w tym roku prawdopodobnie zostanie zawarta umowa między rządami Polski i Szwecji. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że oferta wiąże się także z dodatkowymi inwestycjami w polski przemysł – chodzi m.in. o wyposażenie polskich stoczni w kompetencje do serwisowania okrętów, a także ze zobowiązaniem Szwecji do zakupów polskiego uzbrojenia.Kosiniak-Kamysz ocenił na środowej konferencji prasowej, że możliwy termin podpisania umowy wykonawczej na dostawę okrętów podwodnych to drugi kwartał przyszłego roku. Jednak – jak przyznał – minie kilka lat zanim okręty zostaną dostarczone. Według szefa MON możliwy termin dostaw pierwszego z nich to rok 2030. By utrzymać zdolności polskich marynarzy mieliby oni rozpocząć szkolenia w 2026 roku, a w 2027 r. otrzymać dostęp do tzw. gap fillera, czyli starszego szwedzkiego okrętu, który będzie używany do szkoleń.„Nowa architektura bezpieczeństwa na Bałtyku”Ponadto szef MON poinformował, że w ramach umowy Szwecja zadeklarowała też zakup polskiego sprzętu wojskowego; poza zakupionymi już wyrzutniami przeciwlotniczymi Piorun ma to być okręt ratowniczy, podobny do tych, które obecnie powstają w polskich stoczniach dla Marynarki Wojennej.Przeczytaj także: Nowe okręty podwodne dla Marynarki Wojennej. „Jesteśmy coraz bliżej”Kosiniak-Kamysz ocenił, że decyzja o wyborze Szwecji jako partnera w pozyskaniu nowych okrętów podwodnych „buduje nową architekturę bezpieczeństwa na Bałtyku”. Stwierdził, że Szwecja przedstawiła najlepszą ofertę m.in. ze względu na możliwą datę dostaw, cenę, czy zdolności do działań na Morzy Bałtyckim, a jednocześnie była to jedyna oferta, która w pełni spełniła wymagania stawiane przez Marynarkę Wojenną.Szef MON przypomniał, że Polska uzyskała zapewnienie o możliwości skorzystania z 43,7 mld euro z instrumentu SAFE. – To jest pula pieniędzy przeznaczonych, które Polska może wykorzystać, jeżeli przedstawi dobrą propozycję, dobrą ofertę – podkreślił Kosiniak-Kamysz.Ogromne pieniądze dla Polski z programu SAFEOświadczył, że podczas środowego posiedzenia rządu razem z pełnomocniczką rządu ds. programu SAFE Magdaleną Sobkowiak-Czarnecką przedstawił priorytety Polski. Sprecyzował, że jest to około 140 zadań w różnych domenach. Dodał, że ten pakiet projektów ma spowodować nie tylko rozwój sił zbrojnych, ale też bardzo znaczący rozwój przemysłu zbrojeniowego.Podkreślił, że w pakiecie, który ma być sfinansowany z programu SAFE, znalazło się wiele zadań związanych z Tarczą Wschód. Wskazał, że będzie to m.in. program obrony antydronowej San i doposażenie Straży Granicznej i policji.Kosiniak-Kamysz wymienił, że wśród ok. 140 zadań, które mają, po zgodzie KE, uzyskać finansowanie z SAFE, będą też działania związane z bezpiecznym Bałtykiem, ze sztuczną inteligencją, kryptologią, cyberprzestrzenią, ochroną infrastruktury krytycznej, inwestycjami w polski przemysł zbrojeniowy oraz zdolnością do tankowania w powietrzu. SAFE: Prawie 44 mld euro dla PolskiDodał, że będzie też zmieniany sposób finansowania części już prowadzonych inwestycji na bardziej korzystny, czyli na instrument SAFE. Jak podał, będzie to dotyczyć np. programu Wisła.Szef MON zwrócił uwagę, że ok. 20 zadań będzie prowadzonych w ramach zakupów z innymi krajami. Podkreślił też, że – według szacunków – ok. 89 proc. wydatków na uzbrojenie dla Ministerstwa Obrony Narodowej i Wojska Polskiego może być zainwestowanych w polski przemysł zbrojeniowy.Kosiniak-Kamysz przekazał, że do końca tygodnia Polska złoży wniosek do KE o wypłatę środków z instrumentu SAFE. Następnie rozpoczną się 3-miesięczne negocjacje z Komisją. Dodał, że Polska przygotowała też pulę rezerwową w przypadku, gdyby któryś projekt musiał być zastąpiony lub wymieniony tak, „by żadne euro zagwarantowane dla Polski nie zostało zmarnowane”.Sprawdź także: Rządowy program SAFE. „Przełom w finansowaniu obronności”