„Strategiczne przesunięcie”. „Strategiczne przesunięcie” – tak John Phelan, sekretarz Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, ocenił decyzję w sprawie odejścia od programu budowy fregat klasy Constellation. Pentagon chce postawić na jednostki, które można budować taniej i szybciej wprowadzić do służby wobec „pilnych wyzwań”. Branżowy serwis Naval News poinformował, że budowa czterech ostatnich zaplanowanych fregat klasy Constellation została anulowana. Żadna z tych jednostek nie zaczęła jeszcze powstawać, zaś cały program jest opóźniony o ponad trzy lata. Okręty, które miałyby trafić do służby we wrześniu przyszłego roku, najwcześniej ruszyłyby na misje w ostatnim kwartale 2029 roku.Pozostałe dwie fregaty – FFG-61 Constellation i FFG-62 Congress – mają być dokończone przez firmę Fincantieri Marinette Marine. W komunikacie wskazano, że ma to zapewnić stabilne zatrudnienie w stoczni na potrzeby przyszłych zamówień dla US Navy.„Utrzymanie zatrudnienia tej kluczowej siły roboczej i zapewnienie rentowności stoczni dla przyszłej budowy okrętów Marynarki Wojennej jest naszym priorytetem. Marynarka Wojenna potrzebuje okrętów i z niecierpliwością czekamy na możliwość ich budowy w każdej stoczni, w której będziemy mogli” – napisał Phelan na platformie X.Flota zmienia strategięSekretarz Marynarki Wojennej wskazał, że flota stawia na szybsze zamówienia, aby mogła być rozwijana w krótszym czasie. Środki przeznaczone na program fregat klasy Constellation mają być przekierowane na nowe klasy jednostek, nie sprecyzowano jednak na które konkretnie.Serwis zwrócił uwagę, że anulowanie programu fregat jest częścią nowej strategii Pentagonu polegającej na relokacji zasobów, skupieniu się na szybszych dostawach i zmniejszeniu biurokracji. Pete Hegseth, sekretarz wojny, liczy, że dzięki temu środki będą efektywniej wydawane.Zgodnie z założeniem sprzęt ma szybciej trafiać do wojska, by sprostać pilnym wyzwaniom i by można było dotrzymywać terminów dostać. Phelan przyznał, że Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych boryka się z opóźnieniami i opóźnieniami w realizacji niemal wszystkich głównych typów okrętów.W przypadku fregat z programu FREMM trzyletnie opóźnienie to efekt zmian w podstawowej konstrukcji, co spowodowało także wzrost kosztów o ponad miliard dolarów. Firma Fincantieri planowała pierwotnie jednostkę dłuższą o ponad 6 metrów z inną nadbudową, która mogła pomieścić więcej systemów uzbrojenia i czujników. Zmiana sprawiła, że powstał okręt cięższy o około 500 ton z innym uzbrojeniem, nadbudową i silnikami. Zakładano, że ostatnie zaplanowane fregaty wejdą do służby na początku lat 40.Czytaj także: Poważna wpadka szefa Pentagonu. „Przez pomyłkę” dokonał inwazji na Meksyk