Bez szans na ucieczkę. Kiedy siedzisz w rosyjskiej celi, wiesz, że nie masz szans na ucieczkę, i żyjesz tylko nadzieją na wymianę jeńców – powiedział ukraiński żołnierz, obrońca Mariupola Dmytro Paszkanianu, który w rosyjskiej niewoli spędził 10 miesięcy. Dodał, że najgorszą i najbardziej okrutną rzeczą w niewoli jest bicie. Swoją historię Paszkanianu opowiedział polskim dziennikarzom w Veteran Hub w Kijowie. To miejsce prowadzone przez ukraińską organizację pozarządową, która pomaga weteranom w powrocie do normalnego życia i dokumentuje ich historie.Paszkanianu służył w 36. Brygadzie Piechoty Morskiej, w oddziale remontowym, który w 2022 r. bronił zakładów Azowstal w Mariupolu. Jak ocenił, to, że służył w oddziale odpowiedzialnym za naprawę sprzętu, prawdopodobnie uratowało mu życie. – Większość chłopaków, którzy byli na pierwszej linii obrony, zginęła – zauważył.Do czasu zamknięcia rosyjskiego oblężenia wokół Mariupola jego oddział zajmował się remontem sprzętu, którym dysponowali ukraińscy żołnierze, ale później „coraz więcej naszych żołnierzy ginęło lub było rannych i trzeba było ich zastąpić, więc do walki wysłano również nas, żołnierzy z oddziału remontowego”.Paszkanianu dodał, że walczył na pierwszej linii frontu przez około tydzień, dopóki nie został ranny w obie nogi. - W lewej do tej pory zostały mi dwa odłamki – dodał.Przez kolejne 10 dni leżał ranny w zakładach Azowstal, a potem dostał się do niewoli. Jak przyznał, dni, kiedy leżał ranny, były bardzo trudne.- Cały czas byliśmy pod ostrzałem granatników i artylerii. Wtedy też zbliżyła się już do nas rosyjska piechota i to był najgorszy czas, bo nie wiesz, co jest gorsze: spadający pocisk czy ta świadomość i oczekiwanie, że gdzieś z kąta wyjdzie wróg. Nie wiesz, który z tych strachów jest większy – mówił.Czytaj też: Dron na dachu. Ewakuacja mieszkańcówTrauma do końca życiaW rosyjskiej niewoli przebywał 10 miesięcy, na wolność wyszedł w ramach wymiany jeńców w lutym 2023 r.- Kiedy trafiasz do rosyjskiej niewoli, najbardziej okrutną rzeczą jest bicie. Oni robią to, aby złamać nas psychicznie i fizycznie. Później już nie biją tak często. Kiedy siedzisz w celi, wiesz, że nie masz szans na ucieczkę, i żyjesz tylko nadzieją na wymianę jeńców – powiedział.Jak przyznał, jego psychika bardzo mocno ucierpiała przez czas spędzony w niewoli. – Wiem, że nie pozbędę się tego już nigdy – powiedział.Paszkanianu przypomniał zarazem, że jego towarzysze broni są w niewoli już całe lata. – Kiedy są wymieniani, np. po trzech latach, pytam ich, jak wytrwali. Nie potrafią odpowiedzieć, mówią tylko, że przeżyli - relacjonował.Żyją tylko nadziejąW rozmowie z polskimi dziennikarzami apelował, żeby nie zapominać o żadnym żołnierzu, który trafił do rosyjskiej niewoli. - Oni żyją tam tylko nadzieją. (...) wojna musi się natychmiast skończyć i jeńcy po obu stronach muszą zostać wymienieni – apelował.W maju 2022 r. obrońcy Mariupola po niemal trzech miesiącach bardzo ciężkich walk, w tym w oblężonym przyczółku na terenie zakładów Azowstal, trafili do rosyjskiej niewoli po decyzji dowództwa, że „ma zostać uratowane życie żołnierzy”.Według strony ukraińskiej do niewoli trafiło wówczas ponad 2,5 tys. osób, w tym żołnierze pułku Azow, 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej i innych formacji. Rząd Ukrainy zapowiedział, że jeńcy zostaną wymienieni na rosyjskich żołnierzy, i zapewnił, że sprawę traktuje priorytetowo.Z danych strony ukraińskiej wynika, że do września br. do domu wróciło ok. 450 żołnierzy Azowa. Ukraińskie media podkreślają, że żołnierze z tego pułku są przez Rosjan wymieniani niechętnie, a przy tym wymiany jeńców w ogóle są procesem długotrwałym i trudnym.Strona ukraińska podkreśla, że wymiana jeńców wojennych oraz nielegalnie przetrzymywanych przez Rosjan cywilów jest jednym z jej priorytetów w negocjacjach z Rosją. W proces wymiany jeńców angażowały się też kraje arabskie i Turcja.Czytaj też: Doradca Trumpa podpowiadał... Putinowi? Sensacyjne doniesienia