„Ucisk na szyję jest jak gilotyna”. Placówka opublikowała nagranie z pokazu w sieci, chwaląc się spotkaniem z ekspertem – co wywołało ogromne kontrowersje. Jednostka, do której należy strażak, przeprosiła za jego postępowanie i przyznała, że sposób prowadzenia pokazu był nieprofesjonalny i nieprawidłowy. Dlaczego nikt w szkole nie zareagował na niebezpieczne praktyki strażaka? Odpowiedzi szukali „Reporterzy”.Zobacz także: „Reporterzy”. Patologiczne zbieractwo doprowadziło do tragedii