„Zniszczy całkowicie rodzinę”. Wiceszef kancelarii prezydenta Adam Andruszkiewicz powiedział, że kancelaria prezydenta „nie podda się terrorowi tęczowych wyroków”. Polityk odniósł się w ten sposów do wyroku TSUE dotyczącego uznawania małżeństw jednopłciowych zawartych w innym kraju UE. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł we wtorek na kanwie sprawy z Polski, że państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo pary tej samej płci zawarte legalnie w innym kraju UE, nawet jeśli prawo tego państwa nie uznaje tego typu związków. O ten wyrok we wtorek wieczorem w TV Trwam został zapytany Andruszkiewicz.CZYTAJ TAKŻE: Ekspert ONZ chce ochrony osób LGBTQ+ w Polsce. „Szybkie działania”– Istnieje bardzo duże zagrożenie, że to jest wyłom i bardzo niebezpieczny precedens, który będzie dążył do tego, aby Polakom narzucić „tęczowe” małżeństwo, (…) co zniszczy całkowicie rodzinę – ocenił.W jego ocenie wtorkowy wyrok jest „próbą obejścia” polskiej konstytucji, którą prezydent Karol Nawrocki traktuje jako najwyższą wykładnię polskiego prawa. Z tego względu kancelaria prezydenta – jak podkreślił Andruszkiewicz – „nie podda się terrorowi »tęczowych« wyroków, które mają za zadanie wprowadzać inżynierię społeczną i niszczyć w Polsce rodzinę”. ZOBACZ TAKŻE: Prześladowania osób LGBT. Wśród kar dożywotnie więzienie– Wchodząc do Unii Europejskiej, zastrzegliśmy sobie jasno, że w sprawach chociażby stanowienia prawa będziemy suwerennym, niepodległym państwem. I nie życzymy sobie tego, żeby dzisiaj jakiś nieokreślony sędzia czy jakiś urzędnik z Brukseli mówił Polakom, co jest w Polsce legalne, a co jest nielegalne. Jeśli się na to zgodzimy, to będzie oznaczało, że Polska przestała być krajem suwerennym – dodał.CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ile jest osób LGBT+ w Polsce? Nowe daneŻurek: Konstytucja nie zakazuje małżeństw jednopłciowych Do wyroku TSUE odniósł się także w TVP Info minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. – Myślę, że jesteśmy nadal mocno konserwatywnym społeczeństwem, choć widać, że te poglądy się zmieniają. Natomiast będziemy musieli jednak przyjąć swoje ustawodawstwo i w jakiś sposób wdrożyć to orzeczenie – odpowiedział Żurek.Szef MS zaznaczył, że jego zdaniem „to jest taki pierwszy krok”. – Powinniśmy po prostu ludzi edukować – dodał.– Część prawników twierdzi, że rzeczywiście w konstytucji jest przewidziana ochrona rodziny jako mężczyzny i kobiety. Ale konstytucja nic nie mówi i nie zakazuje tak naprawdę małżeństw jednopłciowych – podkreślił Żurek. Dodał jednocześnie, że „my wychowaliśmy się w rodzinach tradycjonalistycznych”.– Przynajmniej ja z takiej rodziny pochodzę, z rodziny katolickiej i dla nas przez wiele lat takie związki to było tabu. Tak byliśmy uczeni i chodziliśmy na religię. Wiele lat też pokazywano nam te parady równości, które gdzieś były w świecie Zachodu, jako coś złego. One były takie przerysowane, przejaskrawione i wydaje mi się, że czasem też robiły dużo złego, bo nie pokazywały tych związków, które funkcjonują obok nas – ocenił minister.– Wydaje mi się, że młode pokolenie jest jednak inne, oswojone już z tymi związkami – mówił Żurek. Przyznał, że takie osoby być może będą teraz, po wtorkowym wyroku TSUE, wyjeżdżały za granicę, aby tam zawierać związki. – To może stać się metodą i w jakiś sposób wymusi też, żeby państwo takie związki wprowadziło – dodał.Szef MS zastrzegł, że „dopiero zaczynamy o tym dyskutować”, a mamy rząd koalicyjny. – Da się zmienić Prawo o aktach stanu cywilnego. (...) Z reguły tak się dzieje, że musimy jednak zmieniać ustawy, bo orzecznictwo wytycza nam te nowe kierunki – powiedział Żurek. Zaznaczył, że on „jest tym, który chce wcielać orzeczenia sądów europejskich w życie, bo one szanują drugiego człowieka”.