Został szefem w Moskwie. Agent FSB Aleksander Samofał, który brał udział w otruciu polityków Aleksieja Nawalnego i Władimira Kara-Murzy został awansowany na zastępcę szefa moskiewskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (SBU) – podaje niezależny rosyjski portal Meduza. Kreml niejednokrotnie zlecał zamachy na swoich rywali politycznych – najczęściej próbował ich otruć. Nie jest tajemnicą, że w sprawy angażowani są agenci Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Jedną z „najsłynniejszych” spraw jest otrucie najbardziej wpływowego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego w 2020 roku nowiczokiem, substancją paralityczno-drgawkową, która atakuje układ nerwowy. W wyniku zamachu polityk musiał być hospitalizowany w Niemczech. Po udanym leczeniu wrócił do Rosji, gdzie został aresztowany i w niejasnych okolicznościach zmarł w kolonii karnej. Kolejnym politykiem, który jest niewygodny dla Kremla jest Władimir Kara-Murza. Działacz na rzecz praw człowieka i wieloletni krytyk Władimira Putina został otruty dwukrotnie: w 2015 i 2017 roku. Oba zamachy zdołał jednak przeżyć. W 2022 roku trafił do kolonii karnej, z której został jednak uwolniony w wyniku wymiany z USA.Zobacz także: „Jastrząb” Putina grozi państwu likwidacją. Za „antyrosyjskość”Truciciel z FSB awansowanyWszystkie próby otrucia łączy jeden człowiek: Aleksander Samofal. Według portalu Meduza – powołującego się na ustalenia mediów śledczych, m.in. Bellingcat i Dossier – „Samofal służył wcześniej w Drugiej Służbie FSB, która zajmuje się prześladowaniami politycznymi”. Według tych samych informacji wieloletni agent FSB miał zostać nagrodzony za udział w otruciu obu opozycjonistów (Nawalnego i Kara-Murzy i przyjąć stanowisko szefa dyrekcji FSB w Moskwie i obwodzie moskiewskim od października 2023 r.Zobacz też: Rosja ma nowego-starego arcywroga. Tropi „podżeganie do wojny”