Niecodzienny widok. Dwóch obywateli Rumunii otworzyło wyjście awaryjne na lotnisku w Kolonii i wbiegło na pas startowy. Mężczyźni chcieli za wszelką cenę zdążyć na lot do Bukaresztu. Zostali zatrzymani i oskarżeni o wtargnięcie na teren prywatny. Na niemieckim lotnisku Kolonia/Bon doszło do nietypowego incydentu. Samolot obsługiwany przez linie lotnicze Wizz Air (Airbus A321), który miał lecieć do Bukaresztu, zmierzał w kierunku pasa startowego. W tym momencie dwóch mężczyzn przebiegło przez płytę lotniska i wymachiwali rękami do pilota – spóźnili się na lot i próbowali przekonać pilota, aby zabrał ich na pokład.Niebezpieczne zachowanie pasażerów lotniska w KoloniiPasażerowie nie zdążyli na boarding samolotu do Bukaresztu i uznali, że nadrobią spóźnienie, rozbijając szklane drzwi na stanowisku odprawy i forsując zamknięte już wyjście. Dostali się w ten sposób na płytę lotniska, ale w drodze do samolotu zostali zatrzymani przez pracowników ochrony, od których chwilę później policja przejęła obu mężczyzn. Jak informuje „Bild”, byli to obywatele Rumunii, którzy rozbili szybę włącznika awaryjnego i nacisnęli przycisk otwierający drzwi na płytę lotniska.„Możemy potwierdzić, że w piątek wieczorem dwóch pasażerów po przejściu kontroli bezpieczeństwa uzyskało nieuprawniony dostęp do pasu startowego przez wyjście awaryjne. Obaj zostali zatrzymani przez pracowników lotniska, a następnie zostali przekazani policji federalnej” – poinformował rzecznik lotniska Kolonia/Bon.Obaj mężczyźni zostali oskarżeni o wtargnięcie na teren prywatny. Nadal trwa dochodzenie w sprawie naruszenia ustawy o bezpieczeństwie lotniczym. Czytaj także: Ruch wrócił do normy. Drony w pobliżu lotniska w holenderskim Eindhoven