Naukowcy alarmują. Ta sama wiedza, która pomaga leczyć zaburzenia neurologiczne, może być wykorzystana do zakłócania funkcji poznawczych czy wymuszania posłuszeństwa. Brytyjscy naukowcy ostrzegają przed wykorzystaniem coraz bardziej zaawansowanych, oddziałujących na mózg substancji chemicznych w prowadzeniu działań wojennych – informuje portal theguardian.com. Michael Crowley i Malcolm Dando z Uniwersytetu Bradford napisali książkę, która w ich ocenie ma być sygnałem ostrzegawczym dla świata. Praca, która ukaże się w najbliższym czasie nakładem Royal Society of Chemistry, pokazuje, jak postęp dokonujący się w dziedzinie neurobiologii, farmakologii i sztucznej inteligencji stworzył nowe zagrożenie.Badacze twierdzą, że substancje chemiczne oddziałujące na mózg mogą być zaawansowaną i śmiercionośną bronią, zmieniającą ludzką świadomość, percepcję, pamięć czy zachowanie. W ich ocenie takie działanie nie są już w sferze science fiction, a ludzki umysł może stać się nowym frontem wojennych działań.Nadciągające zagrożenieCrowley i Dando wzywają do globalnych działań, które powstrzymałyby nadciągające zagrożenie.„Wchodzimy w erę, w której sam mózg może stać się polem bitwy” – ostrzega Crowley, wskazując, że narzędzia do manipulowania ośrodkowym układem nerwowym stają się coraz bardziej precyzyjne i dostępne i umożliwiają tworzenie broni, jaka kiedyś byłaby nie do pomyślenia.Zobacz też: Mózg zaskoczył naukowców. Tworzy aż trzy kopie wspomnieńWedług Dando „ta sama wiedza, która pomaga nam leczyć zaburzenia neurologiczne, może być wykorzystana do zakłócania funkcji poznawczych, wymuszania posłuszeństwa, a nawet w przyszłości do zamieniania ludzi w nieświadome obiekty”, a zagrożenie jest realne i stale rośnie.