W tej formie to nie może przejść. Europejscy sojusznicy odrzucają plan „pokojowy”, jaki Władimir Putin, który wywołał wojnę, chce razem z prezydentem USA Donaldem Trumpem wymusić na Ukrainie. „Obecny szkic jest punktem wyjścia do dalszej pracy, a ta zdecydowanie jest wymagana” – głosi oświadczenie przywódców państw opublikowane na marginesie szczytu G20 w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki. Europejscy przywódcy zakwestionowali m.in. punkt, w którym Putin domaga się zmniejszenia liczebności ukraińskiej armii i są tym pomysłem „zaniepokojeni”. W ich ocenie naraziłoby to Ukrainę na kolejne ataki.Wołodymyr Zełenski poinformował z kolei, że oczekuje włączenia Europy w ustalanie planu zakończenia wojny.„Rozmawiałem z premierem Polski Donaldem Tuskiem. Przekazałem szczegóły naszej pracy dyplomatycznej ze Stanami Zjednoczonymi i Europą. Dla nas ważne jest, aby wszyscy partnerzy, którzy są z nami od początku tej wojny, byli na bieżąco informowani o sytuacji. Koordynujemy działania, aby Europa była włączona w ten proces” – napisał Zełenski na portalach społecznościowych.Czytaj także: Przetasowania w delegacjach USA i Ukrainy. To oni mają negocjować pokój„Dziękuję panu premierowi oraz całemu narodowi polskiemu za wsparcie. Wiemy, że zawsze możemy liczyć na Polskę i bardzo to cenimy” – podkreślił szef ukraińskiego państwa. Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa zapowiedział, że w poniedziałek na marginesie szczytu UE z Unią Afrykańską w Luandzie w Angoli dojdzie do spotkania wszystkich szefów rządów i państw UE. Tematem będzie 28-punktowy plan pokojowy dotyczący zakończenia wojny w Ukrainie.Wysłannicy Trumpa przyjeżdżają w niedzielę do GenewySpecjalny wysłannik USA Steve Witkoff i sekretarz stanu USA Marco Rubio przyjadą w niedziele do Genewy w Szwajcarii. Ma się tam odbyć spotkanie doradców bezpieczeństwa narodowego nieformalnej grupy E3 Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec z przedstawicielami Ukrainy, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Rosja ma nie brać udziału w rozmowach w Genewie.Ponadto agencja, powołując się na niemieckie źródło chcące zachować anonimowość, przekazała, że Europejczycy wysłali już ukraińskiej i amerykańskiej administracji draft nowego planu pokojowego, który opiera się na propozycji USA.„Z zadowoleniem przyjmujemy dalsze wysiłki USA na rzecz pokoju na Ukrainie. Wstępny projekt 28-punktowego planu zawiera ważne elementy, które będą niezbędne dla sprawiedliwego i trwałego pokoju. Uważamy, że projekt ten stanowi podstawę, która będzie wymagała dalszych prac” – napisała na platformie X Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.Wpis jest komentarzem do rozmowy przeprowadzonej przy okazji szczytu w RPA, w której udział wzięli przywódcy UE, Kanady, Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Japonii.Granic państw nie wolno zmieniać siłą„Jesteśmy gotowi zaangażować się, aby zapewnić trwałość przyszłego pokoju. Jesteśmy przekonani o zasadzie, że granic nie wolno zmieniać siłą. Jesteśmy również zaniepokojeni proponowanymi ograniczeniami sił zbrojnych Ukrainy, które naraziłyby Ukrainę na przyszłe ataki” – zaznaczyła szefowa KE.Dodała, że wdrożenie elementów (planu) dotyczących Unii Europejskiej i NATO wymagałoby zgody członków tych organizacji. „Korzystamy z okazji, aby podkreślić siłę naszego stałego wsparcia dla Ukrainy. W nadchodzących dniach będziemy kontynuować ścisłą współpracę z Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi” – podkreśliła szefowa KE.Portal Axios opublikował w czwartek szczegóły dotyczące 28-punktowego planu de facto kapitulacji Ukrainy, wynegocjowanego przez USA i Rosję. Zgodnie z nim Kijów ma zobowiązać się m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk do 600 tys. żołnierzy oraz oddania Rosji części terytorium. W zamian strona ukraińska mogłaby liczyć Na gwarancje bezpieczeństwa, które – w ocenie serwisu – są zbliżone do tych obowiązujących w ramach NATO.W piątek agencja Reutera poinformowała, że Ukraina, Francja, Niemcy i Wielka Brytania pracują nad propozycją alternatywną wobec amerykańskiego 28-punktowego planu pokojowego. Jedno ze źródeł powiedziało agencji, że w opracowaniu propozycji prawdopodobnie wezmą udział również inne kraje europejskie.