Bestialstwo w Sulechowie. – Ktoś prawdopodobnie narzędziem typu kij twardy, drąg, pręt uśmiercił te zwierzęta. Jest prowadzone postępowanie zmierzające do tego, kto i w jakich okolicznościach się tego czynu dopuścił – powiedział TVP3 Gorzów prok. Łukasz Wojtasik z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.Pracownik kolei znalazł psa na torachDwa owczarki niemieckie wydostały się z posesji pani Joanny w Sulechowie. Nie wiadomo, jak do tego doszło. – Zadzwonił do mnie znajomy z kolei, czy moje psy się znalazły. Mówię, że jeszcze nie. No to on mówi, że mają na torach owczarka, żebym przyszła zobaczyć, czy to mój – mówi właścicielka psów. Niestety, okazało się, że to pies pani Joanny. Drugi, też martwy, leżał w pobliżu. Owczarki znaleziono między szynami. Gdy na miejsce przyjechali kryminalni, od razu stwierdzili, że psy nie mogły zostać potrącone przez pociąg. – Dla mnie to niewyobrażalne, żeby skrzywdzić psa, tutaj dwa psy, i jeszcze zadać sobie dużo trudu, żeby ułożyć te psy na torach i liczyć na to, że je pociąg rozjedzie na miazgę – dodaje pani Joanna. Sprawcy zabójstwa psów poszukuje policja. Czytaj także: Wyrzucił psa z trzeciego piętra, by... zemścić się na partnerce