Podcast „Powiem to pierwszy raz”. W czasie swojej praktyki miałem sytuacje, kiedy lekarz zmieniał kilka razy miejsce pracy. Narozrabiał, został wyrzucony albo rozwiązano z nim umowę za porozumieniem stron i szedł gdzie indziej. A jeśli za bardzo podpadł w danym miejscu, po prostu zmieniał Okręgową Izbę Lekarską i tam działał, przynajmniej do czasu, aż znów się nie poślizgnął – o zamiataniu pod dywan problemu uzależnionych lekarzy mówi w podcaście „Powiem to pierwszy raz” dr n.med. Bohdan Woronowicz, psychiatra, specjalista oraz superwizor psychoterapii uzależnień. – Mówimy o lekarzach nie dlatego, że ich sposób picia odróżnia się w sposób istotny od tego, jak jest przeciętnie w społeczeństwie, a dlatego, że lekarz ma do czynienia z pacjentem, z jego zdrowiem, a często z jego życiem – podkreśla gość Pauliny Sochy-Jakubowskiej. Pijany lekarz na dyżurze. Jak zareagować, jak leczyć?W ocenie dr. Woronowicza, lekarz, który zostaje zatrzymany pijany w pracy, albo jest pod wpływem innych substancji psychoaktywnych, tak samo jak pijany lekarz zatrzymany przez policję za kółkiem, powinien mieć „z automatu” zawieszone prawo wykonywania zawodu.– Ta osoba powinna przejść cały tryb, który zmusi ją do wyrażenia zgody na podjęcie leczenia. Wtedy jest szansa, że uratujemy tę osobę i przy okazji uratujemy pacjentów. Nie chodzi o to, by temu lekarzowi zrobić krzywdę – dodaje. I zaznacza, że sytuacja, w której to najczęściej pacjenci są sygnalistami i wzywają służby do nietrzeźwych lekarzy, jest nie do przyjęcia, bo reagować powinni przede wszystkim przełożeni tych lekarzy. Ekspert zauważył też, że każdy lekarz, który chce wrócić do zawodu, powinien być monitorowany przez 3-5 lat. – Powinny być stosowane wyrywkowe kontrole, by sprawdzać, czy ta osoba zachowuje abstynencję – mówi gość podcastu „Powiem to pierwszy raz”.Teraz podcast „Powiem to pierwszy raz” i inne nasze formaty dostępne są także na platformach streamingowych: Spotify i Apple Podcasts.