Echa interwencji w Sanoku. W czwartek premier Donald Tusk odniósł się do trudnych decyzji o użyciu broni służbowej, które musieli podjąć funkcjonariusze podczas prowadzonych interwencji. „Policjanci mają pełne prawo do użycia broni w obronie obywateli lub własnej i mogą liczyć na nasze pełne wsparcie i ochronę” – podkreślił szef rządu we wpisie na platformie X. W czwartek policjanci otrzymali zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że w jednym z mieszkań bloku w Sanoku agresywny mężczyzna zabarykadował się ze swoją matką. Po wejściu do mieszkania policjanci zauważyli ciało kobiety, a przebywający w środku mężczyzna wybiegł do nich, trzymając w ręku narzędzie przypominające maczetę albo miecz.Policjanci byli zmuszeni do użycia broni służbowej– Tym narzędziem zaatakował najpierw strażaka, a następnie policjantów. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego, m.in. gazu. Ponieważ nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu, podjęli decyzję o użyciu broni służbowej – powiedział komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie. Dodał, że mimo podjętej reanimacji nie udało się uratować życia napastnika. Ranni zostali trzej policjanci i jeden strażak. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W niedzielę 9 listopada w podpoznańskich Pobiedziskach mieszkańcy domu jednorodzinnego prosili o przyjazd policji, ponieważ na teren ich posesji przyszedł znany im 39-letni mieszkaniec Gniezna. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna był agresywny, doszło do awantury. Operator numeru 112 przekazał tę informację także pogotowiu ratunkowemu, stąd też na miejsce równolegle z przyjazdem policjantów przyjechali ratownicy.– W trakcie tej interwencji doszło do sytuacji, podczas której ten 39-letni mężczyzna zaatakował policjantkę z patrolu. Została ona pchnięta nożem w tył głowy. Ten mężczyzna dźgnął policjantkę tym nożem również w klatkę piersiową. Na szczęście miała ona na sobie, tak jak jej partner, kamizelkę kuloodporną i to najprawdopodobniej uchroniło ją od poważnych obrażeń.Ten cios był tak silny, że nóż się złamał. Sytuacja była bardzo dynamiczna i policjant towarzyszący tej policjantce użył broni. – Ten mężczyzna w wyniku postrzału zginął na miejscu – powiedział mediom rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.W czwartkowym wpisie na platformie X premier Donald Tusk podkreślił: „Policjanci mają pełne prawo do użycia broni w obronie obywateli lub własnej i mogą liczyć na nasze pełne wsparcie i ochronę”. Czytaj także: Afera z bronią na Podkarpaciu. Nowe fakty w „Raporcie specjalnym”