Chłopiec czuje się dobrze. Spędził wiele minut pod wodą, znajdował się w stanie skrajnej hipotermii i śmierci klinicznej. Miał niewielkie szanse na przeżycie. Dziś lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach mogą obwieścić sukces. Dwulatek z Jastrzębia-Zdroju będzie żył. Chłopiec niedługo opuści Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Lekarze katowickiego szpitala podzieli się dobrą wiadomością w mediach społecznościowych. – Cuda w medycynie się zdarzają! Jeden z nich właśnie teraz dzieje się w naszym szpitalu – piszą.Dwuletni chłopiec z Jastrzębia-Zdroju do szpitala trafił na początku listopada. Dzieckiem opiekował się ojciec, gdy na chwilę stracił je z oczu podczas wykonywania prac w ogrodzie. Po 15 minutach znalazł syna w przydomowym basenie przykrytym plandeką. Natychmiast rozpoczął reanimację dwulatka, którą później kontynuowali policjanci i ratownicy medyczni.Dziecko w stanie śmierci klinicznej przewieziono do szpitala. Lekarzom udało się wówczas podnieść temperaturę jego ciała, jak i przywrócić mu funkcje życiowe.Początkowo chłopiec nie oddychał samodzielnie, był w stanie śpiączki farmakologicznej.Dzięki zaangażowaniu lekarzy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II, dwulatek wraca właśnie do zdrowia. Oddycha już samodzielnie, jest przytomny, nawiązuje kontakt z otoczeniem i niedługo będzie mógł opuścić OIOM.– Najważniejsze było niedopuszczenie do wtórnego zatrzymania krążenia. Leczenie prowadzono wielokierunkowo: stabilizowaliśmy krążenie i oddychanie, ogrzewaliśmy organizm oraz stosowaliśmy terapie pozaustrojowe, by utrzymać równowagę metaboliczną i chronić mózg – powiedział dr Paweł Wieczorek, zastępca kierownika Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii GCZD.Czytaj także: Policjanci z zarzutami za nękanie osób bezdomnychW ratowanie chłopca zaangażowani byli również kardiolodzy i kardiochirurdzy, a także zespół ratunkowy SOR i inni specjaliści szpitala.