Zatrzymano także sternika. Południowokoreańska Straż Przybrzeżna zatrzymała pierwszego oficera i sternika promu pasażerskiego Queen Jenuvia II, który osiadł na mieliźnie u południowo-zachodniego wybrzeża kraju. Podczas akcji ratunkowej ewakuowano wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie. Do wypadku doszło w środę około godziny 20 czasu lokalnego w pobliżu wyspy Jangsan w okręgu Sinan. Prom Queen Jenuvia II, płynący z wyspy Jeju do portu w Mokpo, osiadł na mieliźnie na skałach w pobliżu niezamieszkałej wyspy Jogdo.Na pokładzie znajdowało się 246 pasażerów i 21 członków załogi oraz 118 pojazdów. Wszyscy zostali ewakuowani w ciągu trzech godzin. Żaden z pasażerów nie odniósł poważniejszych obrażeń, jednak niektórzy trafili do szpitali. Skarżyli się na lekkie bóle lub załamania nerwowe.Członkowie załogi pozostali na miejscu, aby pomóc w doprowadzeniu prom do portu. Jednostka została odholowana i wpłynął do pobliskiego portu w Mokpo w czwartek o godzinie 5.44 rano czasu lokalnego, około dziewięć godzin po tym, jak osiadł na mieliźnie. Na zdjęciach widać, że poszycie zostało uszkodzone, ale władze zapewniają, że kadłub nie przecieka.„Rażące zaniedbanie”Agencja Yonhap podała, że pierwszy oficer w wieku około 40 lat oraz i sternik, obywatel Indonezji w wieku około 40 lat, zostali zatrzymani. Postawiono im zarzut spowodowania obrażeń ciała w wyniku rażącego zaniedbania.Według śledczych pierwszy oficer patrzył w telefon, gdy ważąca 26 546 ton prom zbliżał się do Jogdo. Zgodnie z regułami jednostka powinna w tym miejscu minąć ląd w odległości około 1600 metrów, ale pierwszy oficer zorientował się, że jest za blisko, gdy statek był około stu metrów od wysepki.Pierwszy oficer początkowo twierdził, że doszło do awarii układu sterującego. Później przyznał podczas przesłuchania, że przegapił punkt zwrotny, gdyż czytał wiadomości.Tłumacz dla sternikaSternik jest podejrzany o zaniedbanie i prowadzone jest przeciwko niemu dochodzenie z udziałem tłumacza.Śledczy ustalili, że prom pozostawał w trybie autopilota, podczas gdy w tym miejscu powinien być obsługiwany ręcznie, aby przepłynąć przez wąskie przesmyki i liczne rafy.Wniosek o aresztPołudniowokoreańska Straż Przybrzeżna poinformowała, że przejrzy telefony zatrzymanych, aby przeprowadzić na nich analizę cyfrową i ustalić okoliczności, które doprowadziły do wypadku. Możliwy jest też wniosek o ich areszt, ponieważ istnieje ryzyko, że zniszczą dowody lub uciekną.Około 60-letni kapitan promu Queen Jenuvia II został przesłuchany, ale nie postawiono mu zarzutów. Wprawdzie w momencie incydentu nie był na mostku, ale był wówczas po godzinach pracy.Operator promu Seaworld poinformował, że zawiesił wszystkie usługi związane z promem do czasu zakończenia dochodzenia i kontroli bezpieczeństwa.Czytaj także: Prom osiadł na mieliźnie. Kilkuset pasażerów uwięzionych na pokładzie