„Nie zabierajmy naszych dzieci na wojnę!”. Notowania Fideszu spadają, a już w kwietniu na Węgrzech odbędą się wybory parlamentarne. Rząd Orbana postanowił więc straszyć obywateli wojną i rozpowszechnia na prowincji gazetki, w których przedstawia się jako gwarant pokoju. O sprawie pisze węgierski dziennik „Nepszava”.W środę rano do każdej skrzynki pocztowej w wiosce w pobliżu Budapesztu wrzucono nigdy wcześniej niepublikowaną gazetę wydawaną przez firmę związaną z węgierskim rządem – powiadomił dziennik. Darmowe pismo, mające trafiać do mieszkańców Węgier co miesiąc, zajęło się tylko jednym tematem – oskarżaniem europejskich przywódców i najważniejszej partii opozycyjnej Węgier o chęć wciągnięcia kraju w wojnę – dodała „Nepszava”.Dziennik stwierdził, że pismo będzie najprawdopodobniej trafiać do mieszkańców prowincji, gdzie rządzący Fidesz może liczyć na największe poparcie.ZOBACZ TAKŻE: Orban atakuje Tuska. „Uczynił z Polski wasala Brukseli”Strategia oparta na strachuW jego pierwszym wydaniu środowisku Petera Magyara i jego partii TISZA – liderowi przedwyborczych sondaży – zarzucono chęć przywrócenia poboru do wojska. Inne tytułu artykułów to m.in. „Europejscy przywódcy gotowi na wojnę”, „Kanclerz Merz: Czas pokoju się skończył”, czy „Nie zabierajmy naszych dzieci na wojnę!”.„Wygląda na to, że Fidesz buduje swoją strategię wyborczą na strachu przed wojną w lojalnych wobec siebie miejscowościach” – skomentowała „Nepszava”.CZYTAJ TAKŻE: Marton Schlanger: Być może Orban będzie musiał uciekać do PolskiKierowana przez Magyara TISZA utrzymuje stałą przewagę nad obecnie rządzącym Fideszem w większości przedwyborczych sondaży. Wybory parlamentarne na Węgrzech mają, zgodnie z planem, odbyć się w kwietniu 2026 r.