Lekarze apelują o ostrożność. Od początku roku w Czechach odnotowano już blisko 2,6 tys. przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A – poinformował tamtejszy Państwowy Instytut Zdrowia Publicznego (SZU). To cztery razy więcej niż w ciągu całego ubiegłego roku. Jak przekazał SZU, w bieżącym roku na terenie Czech odnotowano już 2597 przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A, podczas gdy w ciągu całego 2024 roku wykryto 636 takich infekcji. Dane wskazują, że żółtaczka rozprzestrzenia się we wszystkich grupach wiekowych, choć najczęściej chorują osoby w wieku od 30 do 45 lat oraz dzieci między 5. a 9. rokiem życia.Czechy: Ogromny wzrost zachorowań na żółtaczkęZdecydowanie najwięcej przypadków, bo aż 1108, odnotowano w Pradze i w regionie Środkowych Czech – 418. Według danych opublikowanych przez SZU większość zakażonych trafiła do szpitala, choć w przypadku 322 osób nie było takiej możliwości, m.in. ze względu na brak wolnych łóżek.Od początku roku w związku z wirusowym zapaleniem wątroby typu A w Czechach zmarło 29 osób. Wśród zarejestrowanych zgonów dominują mężczyźni, głównie z innymi problemami zdrowotnymi, takimi jak alkoholizm lub uzależnienie od narkotyków. Specjaliści zwracają uwagę, że szczególnie w Pradze problem jest wyjątkowo poważny, bowiem od dłuższego czasu zakażenia przestały ograniczać się do osób pochodzących z grupy ryzyka, obejmującej osoby o niskich nawykach higienicznych.MSZ informuje o problemie i apeluje o ostrożność W związku z trudną sytuacją epidemiologiczną polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaapelowało do podróżnych o ostrożność. Resort przypomniał, że turyści, którzy wybierają się do naszych południowych sąsiadów, powinni szczególnie dbać o higienę rąk i unikać spożywania posiłków z nieznanych źródeł. Ministerstwo rekomenduje korzystanie ze sprawdzonych lokali oraz picie jedynie wody butelkowanej.Eksperci podkreślają, że najskuteczniejszą formą ochrony przed wirusowym zapaleniem wątroby typu A są szczepienia. MSZ zapowiedziało aktualizowanie zaleceń dla podróżujących, jeśli sytuacja ulegnie zmianie.Zobacz także: Śmiertelność sięga 80 proc. Kraj potwierdził wybuch epidemii