Szykuje się zmiana harmonogramu. Komisja Europejska zapowiedziała, że chce zmodyfikować harmonogram wdrażania unijnego aktu o sztucznej inteligencji (AI Act). Z dokumentu przedstawionego w ramach tzw. cyfrowego Omnibusa wynika, że część przepisów – szczególnie dotyczących technologii uznawanych za wysokiego ryzyka – mogłaby zacząć obowiązywać później niż planowano. Rozważane jest przesunięcie terminu co najmniej o rok, a w najbardziej skrajnym scenariuszu aż do końca grudnia 2027 r. Utrzymujący się od miesięcy nacisk kilku państw członkowskich oraz administracji prezydenta USA Donalda Trumpa miał w tym procesie odegrać istotną rolę. Polska była jednym z krajów aktywnie apelujących o odroczenie części regulacji.Opóźnienie dla technologii wysokiego ryzykaZgodnie z propozycją Komisji, późniejsze wejście w życie dotyczyłoby przepisów regulujących działanie systemów kwalifikowanych jako wysokiego ryzyka. Chodzi o rozwiązania wykorzystywane m.in. w ochronie zdrowia, procesach oceny kandydatów do pracy, analizie zdolności kredytowej czy w automatycznej ocenie wyników egzaminów.AI Act wprowadza czteropoziomową klasyfikację technologii – od minimalnego ryzyka, poprzez średnie i wysokie, aż po technologie uznane za niedopuszczalne i zakazane na terenie Unii, takie jak masowe profilowanie obywateli przez organy państwowe. Najbardziej restrykcyjne przepisy dotyczące technologii zakazanych obowiązują już od lutego 2024 roku. Dotychczasowe plany zakładały, że systemy wysokiego ryzyka zostaną objęte nowymi regulacjami od sierpnia 2026 roku. Teraz jednak Komisja proponuje, by datę tę przesunąć o co najmniej dwanaście miesięcy, a maksymalnie – do końca 2027 roku.Czytaj także: UE uruchamia Unijną Bazę Talentów. Ma przeciwdziałać brakom kadrowymArgumentacja: więcej czasu na dostosowaniePodczas prezentacji propozycji w Brukseli Komisja Europejska podkreślała, że najnowsze sugestie wynikają z potrzeby zapewnienia branży technologicznej realistycznego czasu na wdrożenie norm technicznych.Firmy zajmujące się sztuczną inteligencją – zwłaszcza te tworzące zaawansowane systemy – miały sygnalizować, że obecny harmonogram jest zbyt napięty i grozi chaotycznym procesem dostosowawczym.Według KE wydłużenie vacatio legis ma pomóc przedsiębiorstwom lepiej przetestować ich systemy, przygotować dokumentację techniczną i zorganizować procedury wewnętrzne, co z kolei ma zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników końcowych.Czytaj także: „Polska język, genialna język”. Sztuczna inteligencja pokochała polszczyznę Krytyka: ustępstwo wobec presji politycznej i biznesowejPropozycja nie spotkała się jednak z powszechną aprobatą. Krytycy zwracają uwagę, że Komisja przez lata zabiegała o pozycję globalnego lidera w dziedzinie regulowania AI i wielokrotnie podkreślała, że Europa powinna wyznaczać światowe standardy. Teraz – ich zdaniem – zbyt łatwo uległa naciskom.O przesunięcie przepisów zabiegały wcześniej m.in. Polska, Szwecja, Dania i Czechy. Tuż przed publikacją projektu, podobny apel wystosowały również Niemcy i Francja, argumentując, że europejski przemysł nie jest w stanie tak szybko wdrożyć skomplikowanych wymogów.Silną presję wywierała również administracja Donalda Trumpa oraz największe globalne koncerny technologiczne, które od miesięcy podkreślają, że nadmiernie szybkie wprowadzenie regulacji mogłoby zahamować innowacyjność.Czytaj także: Trump wprowadza nową doktrynę. „Kolonializm AI”Zmiany w RODO mają wesprzeć rozwój europejskiej AIW ramach cyfrowego omnibusa Komisja Europejska zaproponowała również modyfikacje przepisów o ochronie danych osobowych. Chodzi o zapewnienie przedsiębiorstwom pracującym nad rozwiązaniami AI szerszego i łatwiejszego dostępu do wysokiej jakości, aktualnych i w pełni zanonimizowanych zbiorów danych, które są niezbędne do trenowania modeli.Dostęp do wysokiej jakości zbiorów danychKE podkreśliła, że zmiany nie naruszają podstawowych zasad prywatności. Jak stwierdzono: „Dzisiejszy pakiet cyfrowy ma na celu poprawę dostępu do danych (...) przy jednoczesnym zachowaniu istoty RODO i utrzymaniu najwyższego poziomu ochrony danych osobowych”.Nowe zasady mają, według Komisji, pomóc europejskim przedsiębiorstwom konkurować z potęgami technologicznymi z USA i Azji, które mają znacznie łatwiejszy dostęp do dużych zestawów danych.Czytaj także: Do Polski trafią miliony euro. Druga w kraju fabryka AI powstanie w KrakowieKoniec z irytującymi oknami cookies?Komisja zapowiedziała także uproszczenia dotyczące plików cookie, które od lat są przedmiotem krytyki użytkowników internetu. Proponowane rozwiązanie przewiduje możliwość wyrażenia zgody na pliki cookie tylko raz, przy czym zgoda ta byłaby przechowywana w ustawieniach przeglądarki lub systemu operacyjnego przez co najmniej pół roku.Jednorazowa zgoda zamiast ciągłych wyskakujących okienekCelem jest zmniejszenie uciążliwości dla internautów bez osłabiania ich prywatności. Użytkownik nadal będzie musiał wyrazić zgodę na dostęp do swoich danych – zmieni się jedynie częstotliwość żądania zgody.Usprawnienia w cyberbezpieczeństwieW pakiecie znalazły się również propozycje usprawnień dotyczące sprawozdawczości w dziedzinie cyberbezpieczeństwa. Zamiast wielu organów odpowiedzialnych za różne rodzaje incydentów, miałby powstać jeden centralny punkt kontaktowy, co uprości procedury raportowania naruszeń bezpieczeństwa przez przedsiębiorstwa.Czytaj także: Kolejna duża awaria sieci. Są problemy z wieloma stronami internetowymiEuropejski portfel biznesowy. Ułatwienia dla firm Komisja chce również wprowadzić nowy instrument – europejski portfel biznesowy. Dzięki niemu przedsiębiorstwa miałyby możliwość załatwiania wielu formalności urzędowych wyłącznie online, bez konieczności odwiedzania biur administracji.Portfel umożliwiłby m.in. elektroniczne podpisywanie dokumentów, nadawanie im sygnatury czasowej, opatrywanie pieczęcią elektroniczną, bezpieczną wymianę dokumentów pomiędzy firmami i urzędami oraz prowadzenie korespondencji z instytucjami w dowolnym państwie członkowskim.To narzędzie ma stanowić kolejny krok w stronę pełnej cyfryzacji usług publicznych i uproszczenia działalności transgranicznej.Dalszy proces legislacyjnyTeraz projekt KE trafi do państw członkowskich oraz Parlamentu Europejskiego, które będą musiały zdecydować o jego dalszych losach. Jeśli propozycje zostaną zaakceptowane, mogą one znacząco zmienić tempo i sposób wdrażania europejskich regulacji dotyczących sztucznej inteligencji oraz szereg innych aspektów funkcjonowania cyfrowego rynku.Czytaj także: Mniej formalności, więcej wsparcia dla biznesu. UE upraszcza zasady