W polskiej polityce jest niemal od zawsze. Niespodzianki nie było. W środę komisja regulaminowa pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Marka Siwca na szefa Kancelarii Sejmu. Były współpracownik m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego i Włodzimierza Cimoszewicza zastąpi na tym stanowisku Jacka Cichockiego. Kandydaturę Siwca poparło 9 członków komisji, przeciw było 3 posłów, nikt nie wstrzymał się od głosu.Siwiec został zarekomendowany na stanowisko szefa Kancelarii Sejmu przez nowo powołanego marszałka, współprzewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego.– Wszystko, co zostało powiedziane na temat kontynuacji pewnych zobowiązań, pewnej ciągłości prac, zadań i tych planów (...), to jest jakby punkt wyjścia do planowania następnych dwóch lat – powiedział Siwiec podczas posiedzenia komisji.Zmiana na stanowisku szefa Kancelarii Sejmu związana jest z wyborem na marszałka Sejmu Czarzastego. We wtorek zastąpił on Szymona Hołownię. Zapis o przekazaniu Czarzastemu fotela marszałka w drugiej połowie kadencji znalazł się w umowie koalicyjnej podpisanej 10 listopada 2023 r.Kim jest Marek Siwiec?Siwiec urodził się w 1955 roku w Piekarach Śląskich i ukończył Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie. Karierę budował na styku polityki i dziennikarstwa — był m.in. redaktorem naczelnym czasopism studenckich „Student” i „itd”, a także pierwszym redaktorem naczelnym „Trybuny”.Jego droga do polityki krajowej prowadziła przez działalność w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był też jednym z założycieli Socjaldemokracji RP. W latach 1991-1997 był posłem na Sejm z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Pracował także w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji oraz w Parlamencie Europejskim jako deputowany i wiceprzewodniczący tej instytucji.Jako minister w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego (1996–2004) oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) wspierał kluczowe działania administracji prezydenckiej, zdobywając opinię sprawnego urzędnika i negocjatora. Był współorganizatorem wizyt międzynarodowych i odpowiadał za bezpieczeństwo państwa, co doceniano nawet wśród opozycji.Całował ziemię kaliską, wywołał aferęNajwiększą sławę, negatywną, przyniósł mu jednak incydent z 1997 roku, gdy wychodząc z prezydenckiego helikoptera, przeżegnał się, a następnie ucałował ziemię. Zarzucano mu, że naśmiewa się z papieża Jana Pawła II: ojciec święty wykonał podobny gest na warszawskim Okęciu, podczas pierwszej pielgrzymki do Polski. W 2014 roku sąd umorzył sprawę ze względu na przedawnienie.Tamto wydarzenie spowolniło nieco impet kariery Siwca, ale nie zahamowało jej. W późniejszych latach był europosłem VI i VII kadencji. Od czerwca 2005 do czerwca 2006 był przewodniczącym Stowarzyszenia Ordynacka. Był też w komitecie wyborczym Włodzimierza Cimoszewicza w wyborach prezydenckich w 2005 r.Nie wszyscy zadowoleniSzef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz pytany w środę na konferencji prasowej o tę nominację ocenił, że marszałkiem Sejmu został postkomunista, a szefem kancelarii „jego kolega z tamtej epoki”.– Jako człowiek urodzony jeszcze za czasów PRL-u, ale wychowany już w wolnej Polsce, miałem głębokie przekonanie, że komuniści i postkomuniści odejdą już w końcu w niebyt polskiej polityki (…), ale jak wiemy, była taka część elity postsolidarnościowej, która, jak wskazywał pan marszałek Czarzasty, dogadała się z komunistami. Efektem jest to, że dzisiaj drugą osobą w państwie jest postkomunista, a jego szefem kancelarii zostaje jego kolega z tamtej epoki – ocenił Przydacz.W jego ocenie Siwiec jest człowiekiem, do którego „prowokacyjnych działań, na przykład wyśmiewających Ojca Świętego, wszyscy mamy głęboką pamięć”. – Na pewno nie buduje to naszego przekonania co do sprawności funkcjonowania tej kancelarii – dodał.Siwiec to nie jedyne nowe nazwisko w strukturach sejmu. Włodzimierz Czarzasty powołał Bartosza Machalicę na dyrektora gabinetu. Zastępcami szefa Kancelarii Sejmu zostali: Dariusz Salomończyk oraz Jerzy Woźniak.