Służby znają ich tożsamość. Intensywna praca służb pozwoliła ustalić osoby odpowiedzialne za akt dywersji – powiedział w Sejmie premier Donald Tusk. Jak podkreślił, „mówimy o dwóch stwierdzonych aktach dywersji w miejscowości Mika i w okolicy Puław”. – To dwaj obywatele Ukrainy działający z rosyjskimi służbami – wyjaśnił. Artykuł aktualizowany.Premier przedstawiając informację Sejmowi, jak doszło do aktu dywersji na kolei, podkreślił, że ze względu na kolejne operacje służb i na wyraźną prośbę prokuratury nie podaje imion i nazwisk sprawców. Wskazał jednak, że chodzi o „dwóch obywateli Ukrainy, działających i współpracujących z rosyjskimi służbami”. ZOBACZ TAKŻE: Amerykanie reagują na incydent w Polsce. „Wymaga zdecydowanej odpowiedzi USA”Kim są sprawcy dywersji?Jak wskazał, pierwszy z podejrzanych to mężczyzna skazany przez sąd we Lwowie za akty dywersji, który przemieścił się na Białoruś, a stamtąd wraz z drugim podejrzanym pochodzącym z Donbasu przedostał się do Polski jesienią tego roku tuż przed zamachami. CZYTAJ TAKŻE: Eksplozja na torach. Premier: Próbowano wysadzić pociągPodejrzani uciekli przez granicę w TerespoluPremier powiedział, że podejrzani opuścili teren Polski przez przejście w Terespolu tuż po dokonaniu zamachu. – Polskie służby mają ich dane oraz wizerunki – podkreślił.Szef rządu opisał szczegółowo oba zdarzenia.Chcieli wykoleić pociąg. Nagrywali telefonemW pierwszym z nich zainstalowano na torze obejmę stalową, która – mówił Donald Tusk – miała prawdopodobnie doprowadzić do wykolejenia pociągu. Zdarzenia miało zostać zarejestrowane przez umocowany telefon z powerbankiem. Drugie zdarzenie miało miejsce przy użyciu ładunku wybuchowego typu wojskowego C4, który został zdetonowany przy pomocy urządzenia inicjującego poprzez kabel elektryczny o długości 300 metrów. Eksplozja uszkodziła skład towarowyNa miejscu zabezpieczono pewną ilość materiału wybuchowego, który nie eksplodował. Ładunek, który wybuchł, eksplodował podczas przejazdu pociągu towarowego, uszkadzając podłogę pociągu. – Maszynista nie odnotował nawet tego zdarzenia – mówił premier.ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rosyjskie akty dywersji. „Nie ma tygodnia, żeby nasze służby ich nie wykrywały”Premier podkreślił, że „wszyscy mamy świadomość, że doszło do zdarzenia bezprecedensowego”. Tusk: Przekroczono granicę, dopadniemy sprawców – To jest być może najpoważniejsza sytuacja z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa polskiego od wybuchu wojny w Ukrainie – powiedział Tusk, dodając, że „przekroczono pewną granicę”. Przypomniał także, że „Polska jest obiektem rozmaitych prób dywersji i dezinformacji”. – Kiedy mówimy, że dopadniemy tych, którzy są sprawcami, mówimy to na podstawie dotychczasowych działań służb i prokuratury – podkreślił. Premier wskazał, że dotychczas zatrzymano 55 osób, z czego 23 aresztowano. Osoby te zostały skazane za próby przeprowadzenia w Polsce ataków czy za działania pomocnicze. 28 osób z obywatelstwem ukraińskim wydalono na front. – W ostatnim czasie zatrzymano 8 osób za próby rozpoznawania różnych obiektów krytycznych – powiedział Donald Tusk. We wszystkich wymienionych przypadkach stosowana była kwalifikacja karna dotycząca współpracy z obcymi służbami. Premier podkreślił, że we wszystkich przypadkach identyfikowane są służby rosyjskie. Dodał jednak, że bardzo rzadko Rosja do takich działań angażuje swoich własnych obywateli. Trzeci stopień alarmowy na kolei; burza w SejmiePremier zaapelował o respektowanie komunikatów służb i prokuratury. Przekazał, że prosił przedstawicieli tych instytucji o jak najszybsze informowanie opinii publicznej, by uniknąć dezinformacji w zakresie tych zdarzeń. Zlecił także wicepremierowi Krzysztofowi Gawkowskiemu monitorowanie sytuacji w sieci w celu przeciwdziałania dezinformacji. W tym momencie przemówienie premiera zakłócili posłowie opozycji. – Słuchajcie, już proszę lepiej nic nie mówcie, że ktoś chce kogoś podsłuchiwać. Jesteście ostatni, którzy powinni zabierać głos w tej sprawie – mówił premier. – Może z rodziną moją chcecie porozmawiać? – pytał.Premier zapowiedział, że wyda dziś zarządzenie o wprowadzeniu 3. stopnia alarmowego, którym objęte będą linie kolejowe. Zwrócił się także do MSZ z prośbą o podjęcie jak najszybszych działań dyplomatycznych wobec Białorusi i Rosji, w celu zwrócenia Polsce sprawców aktów dywersji.