Plany budowy powstały wcześniej. Nie milknie burzliwa dyskusja wokół Avenidy Liberdade – czteropasmowej, trzynastokilometrowej autostrady przecinającej Amazonię. Z kolei media społecznościowe obiegła informacja, iż droga została zbudowana na potrzeby szczytu klimatycznego COP 30. Brazylijskie władze są oskarżane o celowe wycięcie 100 tysięcy amazońskich drzew w północnym stanie Para, w ramach budowy czteropasmowej autostrady w pobliżu miasta Belem.Kilka dni przed COP30 dyskusję ożywił Donald Trump, krytykując konferencję klimatyczną w swoich mediach społecznościowych. Za pośrednictwem portalu Truth Social udostępnił materiał Fox News, stwierdzając, że pod budową autostrady wycięto fragment amazońskiego lasu deszczowego. – Zdewastowali las deszczowy w Brazylii, żeby zbudować czteropasmową autostradę dla ekologów. To stało się ogromnym skandalem! – napisał Trump, powtarzając sugestię, że autostrada powstała w ramach COP30. COP po raz 30.COP30 jest corocznym, globalnym spotkaniem poświęconym przeciwdziałaniu zmianom klimatu – tegoroczna edycja odbywa się w brazylijskim Belém w dniach 10-21 listopada. Wydarzenie przyciągnęło tysiące uczestników z całego świata, w tym przedstawicieli rządów, naukowców i aktywistów środowiskowych.COP to skrót od „Konferencji Stron”, czyli państw-sygnatariuszy Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). To trzydzieste takie spotkanie, stąd COP30.Z tego powodu w regionie trwały przygotowania infrastrukturalne, które stały się przedmiotem publicznych debat i spekulacji. Informacja o rzekomej wycince drzew wywołała skrajne reakcje, bo mowa o jednym z najcenniejszych ekosystemów na Ziemi – Amazonii. CZYTAJ TAKŻE: Protestujący wdarli się na teren COP30. „Nasza ziemia nie jest na sprzedaż”Rdzenne społeczności krytykują projekt Wiele rdzennych społeczności zamieszkujących okolice Avenida Liberdade krytykuje sposób realizacji projektu, zwracając uwagę na brak konsultacji społecznych. Mieszkańcy podkreślają, iż z roku na rok są coraz bardziej otaczani przez nową infrastrukturę. Pojawiają się również obawy dotyczące bezpieczeństwa żywnościowego – w regionie wiele rodzin utrzymuje się z lokalnego rolnictwa. Stan Para od lat zmaga się też z problemem wylesienia – od 2016 roku regularnie zajmuje pierwsze miejsce w Brazylii pod względem skali niszczenia lasów. Tylko w 2024 roku w Amazonii wycięto 1260 kilometrów kwadratowych lasów deszczowych. W tym kontekście Brazylia zobowiązała się jako gospodarz tegorocznego COP30 do zwrócenia szczególnej uwagi na ochronę ekosystemów Amazonii. Napięcia wokół inwestycji znalazły swój wyraz w protestach – 15 listopada przedstawiciele rdzennych ludów wyszli na ulice Belem, organizując największą manifestację odbywającą się poza głównym wydarzeniem od czasów COP26 w Glasgow, cztery lata temu. Autostrada na COP 30? Zaplanowano ją lata temuPlany budowy czteropasmowej, 13-kilometrowej autostrady powstały w 2012 roku, natomiast oficjalne ogłoszono je w 2020 r. Dopiero trzy lata później Brazylia została wybrana na gospodarza konferencji klimatycznej COP30. Pracę nad drogą ruszyły w 2024 roku, jednak od początku były wielokrotnie przerywane z powodu protestów społecznych oraz narastającego oburzenia wokół samego projektu.Dodatkowe kontrowersje spotęgował artykuł opublikowany przez BBC pod tytułem „Las amazoński wycięty w celu budowy drogi na szczyt klimatyczny”. Przytoczono w nim wypowiedź sekretarza infrastruktury stanu Adlera Silveiry, który stwierdził, że budowana trasa znalazła się wśród projektów przygotowanych z myślą o zapewnieniu obsługi uczestnikom COP30.Drogowcy nie zdążyli na szczytWspomniana autostrada nie widnieje na oficjalnej liście projektów COP30 zatwierdzonej przez rząd federalny Brazylii. Lokalne media zwracają uwagę, że tempo prac miało znacząco wzrosnąć w okresie poprzedzającym konferencję. Ostatecznie inwestycji nie ukończono, a władze regionalne zapowiadają jej finalizację na początku 2026 roku.Informacje, jakoby brazylijski rząd zbudował autostradę z powodu szczytu klimatycznego, są nieprawdziwe. Plany jej budowy powstały już w 2012 roku, podczas gdy Brazylię ogłoszono gospodarzem konferencji dopiero w 2023 roku.CZYTAJ TEŻ: Szczyt klimatyczny pierwszy raz bez USA. To dla UE niemały kłopot