Na pokładzie wybuchł pożar. Mieszkańcy dwóch rumuńskich miejscowości ewakuowanych z powodu pożaru tankowca na Dunaju nie wrócili do swoich domów. Turecka jednostka została zbombardowana podczas rosyjskiego ataku na ukraińskie porty. Statek przewożący ładunek 4000 ton skroplonego gazu LPG został trafiony rosyjskimi dronami 17 listopada w Izmaile – ukraińskim porcie rzecznym na Dunaju. Na pokładzie wybuchł pożar. Według rumuńskich władz zagrożone są tereny mieszkalne w promieniu pięciu kilometrów, dlatego zdecydowano o pełnej ewakuacji dwóch miejscowości po rumuńskiej stronie rzeki. Najbliższe domy znajdują się zaledwie około 500 metrów od płonącej jednostki.Kilkaset osób ewakuowanych z rumuńskiego brzegu Dunaju spędziło noc w specjalnie przygotowanych miejscach noclegowych w mieście Tulcza. Większość mieszkańców opuściła swoje domy samodzielnie, natomiast osoby starsze i niepełnosprawne zostały dowiezione do punktów zbiórki przez służby. Ukraińcy nadal próbują ugasić tankowiec pływający pod turecką banderą.Czytaj też: Nieudany ukraiński zamach na Sergieja Szojgu. Miał zginąć na cmentarzu