Miłosz Motyka w „Gościu poranka”. Polska ma być przedstawiana jako państwo nieprzygotowane, słabe. To element wojny kognitywnej, którą już dawno opisał wraz ze współpracownikami Gierasimow (szef Sztabu Generalnego rosyjskiej armii – red.) – powiedział w rozmowie z Mariuszem Piekarskim w programie „Gość poranka” na antenie TVP Info minister energii Miłosz Motyka, apelując o zaufanie do służb i nieuleganie dezinformacji. Gość Mariusza Piekarskiego potwierdził, że we wtorek rano o godz. 9 odbędzie się rządowy Komitet ds. bezpieczeństwa, poświęcony wydarzeniom na kolei.CZYTAJ TAKŻE: Eksplozja na torach. Premier: Próbowano wysadzić pociąg– Będzie informacja ze strony przedstawicieli służb na temat tych aktów, do których doszło w ostatnim czasie – wskazał Motyka, dodając, że spotkanie będzie odbywać się w formie niejawnej. Pytany, czy ma wątpliwości w sprawie tego, kto stoi za atakami, odparł: „Nie mam wątpliwości”.– To nie było tak, że te akty były efektem działań licealistów czy czterech staruszków z miasta Pruszków – wskazał, dodając, że „to była zorganizowana grupa”.Miłosz Motyka zaapelował, by informacje płynące ze służb traktować poważnie.Polityk powiedział, że opinia publiczna nie wie o szeregu zdarzeń, które zostały dzięki pracy służb udaremniane. – Nie zawsze jest tak, że o wszystkich zdarzeniach służby informują – podkreślił. Szef resortu energii zapewnił, że obiekty jak gazoport w Gdańsku, czy terminal w Świnoujściu są bezpieczne.CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Ostatnie spokojne lato”. Pistorius o gotowości Rosji do agresji wobec NATOCzy Czarzasty zostanie marszałkiem ? Motyka dobrze ocenił rządy marszałka Hołowni. – To był dobry marszałek, który pokazał, że parlament ma sens, ma kontrolę nad rządem – wskazał. Pytany o to, czy Włodzimierz Czarzasty zostanie zgodnie z umową koalicyjną marszałkiem Sejmu, odparł, że jest tego pewny. – Umówiliśmy się wspólnie w ramach umowy koalicyjnych na tę rotację, a umów należy dotrzymywać – podkreślił. – Mógłbym się założyć, że marszałkiem dziś zostanie Włodzimierz Czarzasty – powiedział, dodając, że „pokazanie podziału w tej sprawie służyłoby tylko PiS”.