Kością niezgody cygara od Conora McGregora. Były dyrektor Biura Etyki Departamentu Sprawiedliwości Joseph Tirrell twierdzi, że został zwolniony, ponieważ sprzeciwił się, by prokurator generalna USA Pam Bondi i dyrektor FBI Kash Patel zatrzymywali drogie prezenty, których przyjmowanie naruszało rządowe zasady. Kością niezgody okazały się np. cygara od gwiazdy sportu Conora McGregora czy futbolówka z FIFA. Z Josephem Tirrellem rozmawiali dziennikarze „The New York Times”. Przez siedem lat był on szefem ds. etyki w Departamencie Sprawiedliwości, a wcześniej przez 11 lat pracował w FBI.Prezenty można zwrócić, wyrzucić albo za nie zapłacić– Zwrócono się do nas z pytaniem co z cygarami od Conora McGregora i piką z FIFA (Międzynarodowa Federacja Piłkarska-red.). Uznałem, że naprawdę muszę iść do biura prokurator generalnej, żeby ją uświadomić: Możesz zapłacić za przedmiot, możesz go zwrócić albo możesz go wyrzucić. Nie ma innego sposobu – przedstawił sprawę w NYT Tirrell.Były szef Biura Etyki Departamentu Sprawiedliwości przyznał, że najwyższym urzędnikom administracji Donalda Trumpa trudno było przyjąć do wiadomości takie wytyczne.– To zaczęło być powracającym tematem w biurze prokuratora generalnego. Nie chcieli zwracać prezentów, nie chcieli odmawiać ich przyjmowania, niezależnie od źródła – wyznał Tirrell, cytowany przez „The New York Times”.Zobacz także: Przeciwstawił się Trumpowi. Były szef FBI z zarzutamiRzecznik Departamentu Sprawiedliwości ujawnił dziennikarzom, że futbolówka od FIFA została przyjęta, natomiast cygara zniszczono po konsultacji z urzędnikami ds. etyki.Klientem nie jest Kash Patel, ale Stany ZjednoczoneJoseph Tirrell przyznał, że był później naciskany przez radcę prawnego FBI, który twierdził, że Kash Patel uważa iż „powinien mieć prawo przyjmowania droższych prezentów”.– Przypomniałem prawnikowi, że jego klientem nie jest pan Patel, ale Stany Zjednoczone – zdradził zwolniony szef Biura Etyki Departamentu Sprawiedliwości. Działo się to akurat w momencie, kiedy Patel był poddany mocnej krytyce właśnie za korzystanie z luksusów. W październiku wyszło na jaw, że poleciał on rządowym odrzutowcem za 60 milionów dolarów, aby odwiedzić swoją 27-letnią partnerkę, piosenkarkę country Alexis Wilkins.Zobacz także: Czystki w FBI. Zwolniono agentów, bo klęczeli podczas hymnuTirrell stracił pracę w lipcu. Jest teraz jednym z trójki urzędników Departamentu Sprawiedliwości, którzy pozwali Bondi i rząd USA, twierdząc, że zostali niespodziewanie i bezprawnie zwolnieni.„Nie chcieli, by biuro etyki dzwoniło”Pozew, złożony cztery miesiące temu w Sądzie Okręgowym dla Dystryktu Kolumbii przez Michaela M. Gordona, Patricię A. Hartman i Tirrella, utrzymuje, że ich zwolnienia naruszyły prawo federalne, Konstytucję i długoletnie przepisy mające na celu zapobieganie ingerencji politycznej w działalność urzędników państwowych.Choć cała trójka powołuje się na konkretne paragrafy amerykańskiego prawa, to Tirrell mówi wprost, że powód jego zwolnienia był prozaiczny.Zobacz także: Pacyfikował rosyjskie trolle, wyleciał z pracy. Trump zwalnia szefa NSA– W głębi duszy myślę, że nie chcieli, aby biuro etyki do nich dzwoniło i mówiło im, co mają robić – powiedział były szef Biura Etyki Departamentu Sprawiedliwości dziennikowi „The New York Times”.