Robili burdę w samolocie. Nie wszyscy polscy kibice będą mogli dopingować w poniedziałek Biało-Czerwonych, którzy zmierzą się z Maltą. Trzech fanów z Polski wprost z samolotu trafiło do aresztu. Dali mocno popalić załodze maszyny, racząc się w czasie lotu napojami wyskokowymi. W poniedziałek reprezentacja Polski zagra na Malcie ostatni mecz eliminacji do Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Drużyna, pod wodzą Jana Urbana jest już na miejscu od soboty. W niedzielę na wyspę zaczęli docierać pierwsi kibice Biało-Czerwonych. W niedzielę na lotnisku w Valletcie kilku z nich przywitała lokalna policja. „Trzech polskich kibiców zostało zatrzymanych po wylądowaniu na terenie kraju. Polscy fani zostali wyprowadzeni z samolotu po tym, jak zakłócali porządek oraz nie stosowali się do poleceń załogi. Mieli oni przy sobie napoje wyskokowe. Przewieziono ich do aresztu” – poinformował portal meczyki.pl. „Bez przerwy się wydzierali, bez przerwy przeszkadzali. Ci ludzie zostali aresztowani na lotnisku. (…) Zakuto tych ludzi i wrzucono od razu do radiowozu” – relacjonował z kolei dziennikarz Kanału Sportowego Łukasz Ciona. Początek meczu Malty z Polską w poniedziałek godz. 20.45. Czytaj także: Przed meczem z Holandią zatrzymano 19 osób. Większość za narkotyki