Prof. Marek Chmaj w „Pytaniu dnia”. Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj w „Pytaniu dnia” stwierdził, że prezydent nie musi powoływać na urząd każdego. Może jednak odmawiać tylko wtedy, kiedy łamie to Konstytucję. – Ale zgodnie z wykładnią prawa, może to zrobić absolutnie wyjątkowo – podkreślił prawnik. W ostatnim czasie dość popularnym działaniem w kręgach politycznych jest odwoływanie się do Konstytucji, a raczej powoływanie się na jej łamanie przez przeciwników politycznych. Nie ma dnia, aby nie pojawiły się takie stwierdzenia w przestrzeni publicznej. Prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista, uważa, że dzieje się tak w dużej mierze z tego powodu, że nikt nie odpowiada za bezprawne działania w Polsce.– Konstytucję można bezprawnie łamać, ponieważ nie ma odpowiedzialności konstytucyjnej. Stworzyliśmy mechanizm braku sankcji za to, że ktoś Konstytucję łamie. Taką sankcją dla polityków byłby Trybunał Stanu. Ale dzisiaj politycy decydują o postawieniu w stan oskarżenia innego polityka. A jeżeli prezydent ma poparcie przynajmniej jednej trzeciej parlamentu, to może być pewny, że nikt go w stan oskarżenia nie postawi – mówi profesor Marek Chmaj w „Pytaniu dnia”.Prezydent stał się „kadrowym” Prowadzący program Marek Czyż zwrócił uwagę, że jeszcze kilka lat temu prezydenta RP określano mianem „strażnika żyrandola”, teraz okazuje się on „kadrowym”, który decyduje o obsadzie wysokich stanowisk państwowych.– Jest tak, bo tak działa. Może być antysystemowy i w ten sposób podejmować decyzje. Może nie nadawać tytułów profesora, nie nominować ambasadorów. Może nie powoływać sędziów. Gdybym powiedział, że sobie takich sytuacji nie wyobrażam, to byłbym naukowcem bez wyobraźni – stwierdził konstytucjonalista. Zobacz także: Minister sprawiedliwości ostro o odmowie prezydenta. „Łamanie konstytucji”Profesor Chmaj zaznaczył, że prezydent nie musi powoływać na urząd każdego. Może jednak odmawiać tylko wtedy, kiedy łamie to Konstytucję. Kiedy np. poseł miałby być sędzią, bo tego zakazuje prawo.Trzeba uzupełnić skład Trybunału KonstytucyjnegoMarek Czyż pytał, jakie opcje działania ma premier w sytuacji, kiedy wie, że nie może liczyć na współpracę z prezydentem.– Premier ma bardzo ciekawe opcje. Może oczywiście brać wszystko na siebie i pokornie znosić działania bądź gesty prezydenta, bądź też stwierdzić, że współpraca z prezydentem jest bardzo trudna, albo wręcz niemożliwa i też prezydentowi utrudniać życie. Takie zwalczanie się organów władzy wykonawczej jednak do niczego dobrego nie będzie prowadzić – powiedział Marek Chmaj. Czy zatem możliwa jest sytuacja, że premier decyduje o rezygnacji z Rady Gabinetowej, bo to do niczego nie prowadzi?– Wyobrażam sobie coś takiego, ale to prezydent zwołuje Radę Gabinetową. Z Konstytucji wynika obowiązek Rady Ministrów wzięcia udziału w takim spotkaniu. I tyle. Prezydent zatwierdza np. zmiany w składzie Rady Ministrów. A co jeśli np. prezydent odmówi zatwierdzania takich zmian? – pytał retorycznie profesor Chmaj.Konstytucjonalista odniósł się także w programie do Trybunału Konstytucyjnego, który obecnie praktycznie nie działa. Opcje są dwie. Można go wygasić, albo uzupełnić jego skład.Zobacz także: Postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z błędną datą? Sprawdzamy– Uważam, że trzeba uzupełnić Trybunał. Trzeba zapewnić mu sprawne funkcjonowanie. Po to m.in. aby kontrolować jak orzekają sędziowie, czy orzekają zgodnie z Konstytucją i na podstawie jej przepisów. Sam Trybunał powinien rozstrzygać kwestie odpowiedzialności dyscyplinarnej poszczególnych sędziów – przekonywał w „Pytaniu dnia” profesor Chmaj.