Rząd otrzymał polecenie. Podczas spotkania z urzędnikami białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka omawiał kwestię energetyki jądrowej, rosnącego zużycia energii elektrycznej oraz propozycję budowy nowych mocy jądrowych. Niewykluczone, że w kraju powstanie druga elektrownia atomowa – podała agencja BełTA. – Prezydent Rosji Władimir Władimirowicz Putin i ja rozmawialiśmy o naszej współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej podczas spotkania podczas Światowego Tygodnia Atomowego pod koniec września tego roku. Strona rosyjska wyraża zrozumienie i wsparcie, a teraz przyszła nasza kolej. Najpierw musimy zdecydować, czy to zrobimy, czy nie. Jeśli tak, to kiedy i gdzie – perorował Alaksandr Łukaszenka. – Energia jądrowa to cud dla Białorusi – przekonywał.Dyktator oświadczył, rząd otrzymał już polecenie rozważenia budowy drugiej elektrowni jądrowej lub co najmniej trzeciego bloku energetycznego w istniejącej elektrowni w Ostrowcu przy granicy z Litwą. Z urzędnikami omówił wady i zalety obu rozwiązań, między innymi kwestie finansowe.Ostatecznie ustalono, że elektrownia w Ostrowcu zostanie rozbudowana. Nie oznacza to, że pomysł budowy nowego elektrowni jądrowej na Białorusi został całkowicie porzucony.Białoruś: rośnie zużycie energii elektrycznejWicepremier Wiktor Karankiewicz poinformował, że zostaną przeprowadzone prace geodezyjne w obwodzie mohylewskim, możliwym miejscu dla budowy nowej elektrowni jądrowej. Projekt będzie pilotowany ze względu na rosnące zużycie energii elektrycznej.Łukaszenka chwalił przechodzenie na energię z atomu. – Pięć lat temu, wraz z uroczystym uruchomieniem pierwszej białoruskiej elektrowni jądrowej w Ostrowcu, kraj wkroczył w nową erę. Budowa elektrowni jądrowej nie tylko wzmocniła nasze bezpieczeństwo energetyczne, ale także określiła przyszły rozwój Białorusi jako kraju zaawansowanych technologii. Posiadanie elektrowni jądrowej jest w pewnym sensie sposobem na zapewnienie suwerenności i niepodległości – dowodził.Łukaszenka liczy korzyściPrzytoczył przy tym zestaw liczb. Odkąd działa elektrownia w Ostrowcu emisja gazów cieplarnianych została zmniejszona o ponad 26 mln ton. W całym okresie eksploatacji elektrownia wytworzyła ponad 53 miliardy kWh energii elektrycznej, co pozwoliło na całkowite wyeliminowanie jej importu. Zmniejszyła również zależność od gazu ziemnego (o 14,5 mld metrów sześciennych), który wcześniej stanowił 95 proc. produkcji energii (obecnie około 65 proc.), oraz zaoszczędziła środki budżetowe szacowane na 1,6 mld dol.Dyktator wskazał, że zwiększone zapotrzebowanie na prąd to także efekt coraz większej popularności elektromobilności.– Pojazdy elektryczne. Wszyscy już się do nich spieszą. To wielka sprawa. A gospodarka też musi się rozwijać. Co to za gospodarka bez elektryczności? Przecież jesteśmy krajem produkującym maszyny. I w rolnictwie też. Możemy przerobić prawie cały nasz transport, w rolnictwie i w całym kraju, na elektryczność – mówił.Czytaj także: Łukaszenka jak pospolity bandzior. Żąda okupu