Baku oddala się od Moskwy. Podczas ostrzału rakietowego na stolicę Ukrainy szczątki rosyjskiego pocisku Iskander spadły na teren ambasady Azerbejdżanu. Prezydent Ilham Alijew potępił atak, który może jeszcze bardziej oddalić Baku od Moskwy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadzwonił w piątek do prezydenta Ilhama Alijewa po nocnym ataku rakietowym Rosji, w wyniku którego ucierpiała ambasada Azerbejdżanu w Kijowie. W rozmowie potępił działania Kremla i wyraził „głębokie zaniepokojenie incydentem”.Także prezydent Alijew potępił atak i również wyraził poważne zaniepokojenie. Podkreślił, że „ataki na misje dyplomatyczne są niedopuszczalne w świetle prawa międzynarodowego”.Podczas rozmowy Zełenski wyraził wdzięczność za pomoc humanitarną udzieloną Ukrainie przez Azerbejdżan. Obaj przywódcy wymienili również poglądy na temat stosunków dwustronnych.Rosyjski ambasador wezwany „na dywanik”Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Baku poinformowało, że eksplozja uszkodziła mur zewnętrzny, powodując jego częściowe zerwanie. Uszkodzenia stwierdzono także w jednym z budynków, sekcji konsularnej, odłamki spadły także na auta służbowe. Nie zgłoszono żadnych ofiar śmiertelnych.Po ataku resort wezwał ambasadora Rosji Michaiła Jewdokimowa „na dywanik”. „Przypomnieliśmy (ambasadorowi), że takie ataki rakietowe, sprzeczne z normami i zasadami prawa międzynarodowego, miały już miejsce. W szczególności, 10 marca 2022 roku nalot na budynek Konsulatu Honorowego Republiki Azerbejdżanu w Charkowie poważnie uszkodził pomieszczenia administracyjne i unieruchomił pojazd służbowy” – przekazano w oświadczeniu.Ministerstwo wypomniało rosyjskiemu dyplomacie także atak na Kijów z 2 stycznia 2024 r., gdy niewybuch pocisku powietrze-ziemia Kinżał wbił się na osiem metrów w ziemię i spowodował powstanie krateru o szerokości trzech metrów tuż obok ambasady. 28 sierpnia tego roku pocisk eksplodował w odległości około 50 metrów od ambasady, w wyniku czego uszkodzone zostały jej budynki oraz rezydencja ambasadora.Jewdokimow usłyszał także reprymendę wobec ostrzału azerskiego przedsiębiorstwa SOCAR w obwodzie odeskim z sierpnia. W jego wyniku doszło do zniszczeń i obrażeń wśród pracowników.Celowe ataki Rosjan?„Wszystkie te fakty rodzą pytania o celowe przeprowadzenie ataków rakietowych” – wskazał resort w komunikacie. Zaznaczono, że już w kwietniu 2022 r. przekazano Moskwie współrzędne swoich placówek dyplomatycznych w Ukrainie.„Podkreśliliśmy, że tego typu ataki na nasze misje dyplomatyczne są niedopuszczalne i zwróciliśmy się do strony rosyjskiej z prośbą o przeprowadzenie odpowiedniego śledztwa i przedstawienie szczegółowych wyjaśnień” – dodano w oświadczeniu.Relacje na linii Baku-Moskwa ulegają stałemu ochłodzeniu. Azerbejdżan – była republika sowiecka – oskarża Rosję o zestrzelenie samolotu linii Azerbaijan Airlines (lot Baku-Grozny). Doszło do niego 25 grudnia 2024 r. pod Aktau w Kazachstanie, w wyniku czego zginęło 38 osób.Prześladowania Azerów w RosjiDo tego dochodzą między innymi prześladowania Azerów w Rosji ze względu na przynależność etniczną, w tym także zabójstwa. Służby reżimu Władimira Putina dopuszczają się też rozmaitych wrogich działań wobec Baku.Jednocześnie Azerbejdżan zbliża się do NATO. Na początku listopada w Baku gościła misja Sojuszu. Podczas spotkania z przedstawicielami między innymi Turcji, Holandii i Hiszpanii Alijew oświadczył, że armia Azerbejdżanu dostosowuje się do standardów NATO i blisko współpracuje z tureckimi siłami zbrojnymi w tym zakresie. Zapewnił, że wojsko będzie dalej modernizowane.Prezydent przypomniał, że Baku okazało NATO wsparcie podczas operacji w Afganistanie, co było kluczowym elementem współpracy. Dziękował również prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi za jego rolę w procesie pokojowym, który zakończył konflikt z Armenią.Czytaj także: Azerbejdżan oddala się od Rosji. Armia przechodzi na standardy NATO