Chodzi o wpis na portalu X i film na YouTube. Lider tzw. Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz usłyszał kolejne dwa zarzuty w gorzowskiej prokuraturze okręgowej. Chodzi o jego wpisy na portalu X i publikacje w serwisie YouTube. Zdaniem śledczych wypełniały one znamiona nawoływania do nienawiści i poniżania funkcjonariuszy publicznych oraz dziennikarzy. Bąkiewicz w odpowiedzi ocenił, że prokurator stawiający mu zarzuty w przyszłości „poniesie odpowiedzialność”. – Jestem dzisiaj w drodze do prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim. Tam dzisiaj podwładni Żurka i Tuska chcą mi stawiać kolejne zarzuty wyssane ze swojego brudnego palca. Poznajcie nazwiska ludzi i prokuratorów, którzy w tym przestępczym w moim odczuciu procederze uczestniczą. Chcą zastraszyć Ruch Obrony Granic i mnie. Wywołują zupełnie odwrotny skutek – mówił tuż przed rozprawą w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim Robert Bąkiewicz.Nagranie z tą wypowiedzią opublikował w swoich mediach społecznościowych. I to właśnie publikacji w internecie dotyczą najnowsze zarzuty śledczych. Bąkiewicz z zarzutami za „niemieckich panów”Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, w czwartek podejrzany Robert B. stawił się na wezwanie, a prokurator wykonał z jego udziałem czynności procesowe. Pierwszy z nowych zarzutów dot. wpisu na portalu X z 3 lipca tego roku. Według prokuratora podejrzany pomówił funkcjonariuszy publicznych (w tym sędziów i prokuratorów) pisząc o nich, że „sprzedają i zdradzają Polskę” oraz dziennikarzy pisząc, że pełnią służalczą rolę dla „niemieckich panów”. Prokurator uznał, że te stwierdzenia mogą poniżać w opinii publicznej funkcjonariuszy publicznych i dziennikarzy oraz narażać ich na utratę zaufania (art. 212 par. 2 k.k. w związku z art. 57a par. 1 k.k). Drugi z zarzutów to nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych (art. 256 par. 1 k.k.). Zdaniem prokuratury doszło do tego za pośrednictwem treści publikowanych przez podejrzanego od 19 czerwca do 18 lipca br. na portalach X i YouTube. W ocenie prokuratora posty i wypowiedzi tam zamieszczane wzbudzały u ich odbiorców uczucia silnej niechęci i wrogości wobec osób narodowości niemieckiej i migrantów. Bąkiewicz grozi prokuratorowi odpowiedzialnością karną– Oświadczyłem u prokuratora, że nie przyznaję się do winy, że postępowanie jest prowadzone w sposób intencjonalny i motywowany politycznie. Powiedziałem o tym, że mam nadzieję, że prokurator poniesie odpowiedzialność za uczestniczenie – w mojej ocenie – w przestępstwie, że to jest w mojej ocenie przestępstwo – naginanie prawa, wykorzystywanie swojej pozycji do tego, żeby stawiać mi zarzuty – mówił po wyjściu z prokuratury Robert Bąkiewicz. Na Bąkiewiczu ciąży obecnie pięć zarzutów. Niektóre z nich prokuratura uznała za czyny o charakterze chuligańskim, co powoduje, że dolna granica kary jest w ich przypadku podwyższona o połowę. Za najpoważniejsze z zarzutów grozi mu do trzech lat więzienia. Jako środek zapobiegawczy Bąkiewicza nadal obowiązuje dozór policji, obowiązek informowania o opuszczaniu miejsca pobytu i zakaz zbliżania się do polsko-niemieckich przejść granicznych na odległość mniejszą niż kilometr. Tylko u nas: Po co PiS Bąkiewicz? Kaczyński spuścił ze smyczy nowego bulteriera