Tragedia w Korei Południowej. Ciężarówka wjechała w tłum ludzi na lokalnym jarmarku w południowokoreańskim mieście Bucheon. Zginęły dwie osoby, a 18 zostało rannych. Kierowca został aresztowany. Do wypadku doszło w czwartek około godziny 10.55 czasu lokalnego w mieście Bucheon (prowincja Gyeonggi) na przedmieściach Seulu. Ciężarówka, ważąca około tony, wjechała 100 metrów w głąb jarmarku, w końcu zatrzymała się na ścianie jednego ze sklepów. Na razie potwierdzono śmierć dwóch osób – kobiet w wieku około 70 i 80 lat.W akcji ratunkowowej uczestniczyło 60 medyków i 21 karetek pogotowia. Lekarze nie wykluczają, że liczba ofiar może wzrosnąć, bo niektórzy ranni są w ciężkim stanie.Policja aresztowała kierowcęPolicja aresztowała kierowcę ciężarówki pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci i obrażeń ciała. Zeznał on, że stracił panowanie nad autem, które przyspieszyło samoistnie. Hamulce nie zadziałały.Zeznania świadków i nagrania z kamer monitoringu, które pojawiły się w lokalnych mediach, wskazują, że ciężarówka cofała przez chwilę, po czym nagle przyspieszyła i zaczęła jechać do przodu.Czytaj także: Samochód wjechał w tłum ludzi w Niemczech. Dwie ofiary śmiertelneŚledczy przekonują, że jest za wcześnie na wyciąganie wniosków, ponieważ samo nagranie z kamery monitoringu nie wystarcza do ustalenia przyczyny nagłego przyspieszenia pojazdu. Policja zażądała przeprowadzenia ekspertyzy kryminalistycznej ciężarówki.Badania wykazały, że mężczyzna w wieku około 60 lat nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków. Przed wypadkiem na jedno ze stoisk dostarczył produkty.