Paulina Hennig-Kloska w „Gościu poranka”. – Karol Nawrocki od paru dni pełni bardzo destrukcyjną rolę – wetuje wszystko. A taka destrukcyjna rola prezydenta jest szkodą dla państwa i jego obywateli – powiedziała w „Gościu poranka” w TVP Info ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Prezydent Karol Nawrocki odmówił nominacji 46 sędziów. Zapowiedział, że żaden sędzia, który kwestionuje konstytucyjne uprawnienia prezydenta, polską konstytucję i polski system prawny, nie może liczyć na nominację. Według ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka przesłanki tej decyzji mogą być pozamerytoryczne.Redaktor Mariusz Piekarski, prowadzący program „Gość poranka”, zapytał ministrę klimatu i środowiska Paulinę Hennig-Kloskę, jak ocenia decyzję prezydenta.– W ostatnich dniach pan prezydent postanowił o sobie przypomnieć. Przez jakiś czas pracował na rzecz Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, a od paru dni pełni taką bardzo destrukcyjną rolę – wetuje wszystko. A taka destrukcyjna rola prezydenta jest szkodą dla państwa i jego obywateli – powiedziała Hennig-Kloska.– My potrzebujemy prezydenta konstruktywnego, prezydenta, który nawet jeśli będzie miał jakieś wątpliwości, to będzie miał też swoje racjonalne, realne propozycje. Póki co mamy po prostu pałac prezydencki na „nie”. Nie o to chodzi w roli głowy państwa – dodała. „Naciskanie na wymiar sprawiedliwości”– W sprawie sędziów nie chodzi o merytoryczne uzasadnienie. To jest kolejna próba naciskania na wymiar sprawiedliwości, tym razem rękami pana prezydenta. Prezydent jako głowa państwa ma wpisaną tę niezwykle ważną rolę bycia strażnikiem konstytucji. Nadużywanie prerogatyw przez pana prezydenta jest w mojej ocenie łamaniem konstytucji, bo on ma do wypełnienia racjonalną rolę stania na straży państwa, praworządności, ale też zapewnienia funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości, polskich sądów – powiedziała ministra.Jej zdaniem „prezydent nie chce naprawiać sądownictwa, bo nie ma ze strony pałacu prezydenckiego najmniejszej woli”. – Nie ma woli naprawiania wymiaru sprawiedliwości zgodnie z wyrokami trybunałów, do których przestrzegania zobowiązaliśmy się, przyjmując traktaty i wstępując do Unii Europejskiej. Nie ma woli naprawiania wymiaru sprawiedliwości, sądów, które są zapchane i nie są w stanie skutecznie orzekać. To wszystko jest działaniem destrukcyjnym wobec państwa, a prezydent powinien to państwo chcieć naprawiać i sprawiać, żeby ono działało, żeby było skuteczne – zaznaczyła Hennig-Kloska.„Wszedł w buty prezydenta Dudy”Ministra klimatu i środowiska została zapytana, czy jej zdaniem odmowa nominacji dla sędziów to zapowiedź, że prezydent nie będzie rozmawiał z rządem na temat żadnej ustawy mającej przywrócić praworządność.– Niestety, prezydent Nawrocki, który deklarował, że będzie prezydentem obywatelskim, wszedł w buty prezydenta Dudy w tym zakresie i przykłada rękę do dalszej destrukcji i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Jego naprawa jest kluczowa i konieczna, żeby przywrócić i wzmocnić niezależność sędziowską, usprawnić pracę, uzupełnić wakaty. Dzisiaj prezydent robi wszystko, żeby tego wymiaru sprawiedliwości nie naprawić, bo chaos, jego niewłaściwe działanie i jego upolitycznienie są na rękę tym, którzy mają przed nim stanąć i odpowiedzieć za swoje czyny. Widać, że pan prezydent idzie dokładnie tą samą ścieżką, którą szedł PiS po 2015 roku – uczynienia wymiaru sprawiedliwości podległym woli polityków – powiedziała Hennig-Kloska.– W tym wszystkim chodzi o to, żeby nominować przez siebie wskazanych sędziów, kiedy być może w 2027 r. zmieni się władza. Dlatego nie można dopuścić do tego, by oni (PiS – red.) wrócili do władzy, bo będą dalej upolityczniać wymiar sprawiedliwości, pisząc wyroki w gabinetach politycznych – dodała. „Parki narodowe to perły regionów”Prezydent zawetował ustawę dotyczącą utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Ustawa miała umożliwić stworzenie w województwie zachodniopomorskim pierwszego od 24 lat parku narodowego w Polsce.– To kolejna polityczna decyzja, która nie miała żadnego merytorycznego uzasadnienia. Uzasadnienie tej decyzji opiera się na kłamstwach, na przykład na twierdzeniu, że zatrzymany zostałby rozwój gospodarczy regionu – powiedziała w „Gościu poranka” ministra klimatu i środowiska.– Wszyscy, którzy odwiedzają parki narodowe, widzą, że to są perły, skarby regionów, w których funkcjonują. Przyczyniają się do rozwoju, ponieważ prowadzone są tam badania naukowe, kwitnie edukacja ekologiczna oraz ruch turystyczny. Dzięki temu zyskują również gminy. Czy np. Zakopane nie chciałoby Tatrzańskiego Parku Narodowego, który odwiedza 5 milionów turystów rocznie? – dodała. – Jeśli chodzi o kwestię Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, rozważamy różne opcje. Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracowało nad nimi od kilku tygodni. Dziś spotykam się z moim zespołem, a w przyszłym tygodniu wybieram się na rozmowy z samorządowcami. Musimy przeanalizować wszystkie wady i zalety prawne każdego rozwiązania. Możliwe jest, w mojej ocenie, utworzenie tam może nie enklawy – to może za dużo powiedziane – ale obszaru innego parku narodowego, bo granice parku uchwala Rada Ministrów i w tej sprawie prezydent nie może nic zrobić. Jednak na tę opcję musiałyby zgodzić się samorządy. Można tam także utworzyć rezerwat. Jedno jest pewne – obecna forma ochrony nie wystarcza i widać to gołym okiem – podkreśliła.Czytaj też: Rzecznik rządu: Nawrocki zakwestionował niezawisłość sędziów