Od rekordu na YouTube po falę krytyki. Od momentu, gdy Szymon Hołownia objął funkcję marszałka Sejmu, liczba subskrybentów sejmowego kanału na YouTube wzrosła z 41 do ponad 700 tysięcy. Z czasem jednak entuzjazm internautów osłabł, a wizerunek Hołowni uległ wyraźnej erozji – wynika z analizy Res Futury. Najpierw był „Sejmflix”, rekordy oglądalności i zachwyt nad nowym stylem prowadzenia obrad. Dziś – krytyka, spadek popularności i rozczarowanie. Historia Szymona Hołowni pokazuje, jak trudno w polityce utrzymać wizerunek między sceną a sejmową ławą.Od Sejmu do SejmflixaDokładnie dwa lata temu, 13 listopada 2023 roku, rozpoczęła się X kadencja Sejmu. Kilka tygodni później, 11 grudnia, w warszawskiej Kinotece zabrakło miejsc – widzowie przyszli obejrzeć… obrady parlamentu. Premier Mateusz Morawiecki wygłaszał wówczas swoje exposé, które zakończyło się brakiem wotum zaufania.To wtedy transmisje z Wiejskiej stały się hitem internetu, a zjawisko zyskało własną nazwę – „Sejmflix”.Rekordy oglądalności i narodziny fenomenuTransmisję z exposé Morawieckiego na oficjalnym kanale Sejmu w serwisie YouTube śledziło jednocześnie ponad 270 tys. osób, a całe nagranie ma dziś już ponad 4,2 mln odtworzeń. Dzień później, gdy exposé wygłaszał Donald Tusk, liczba wyświetleń przekroczyła 4,3 mln.Zainteresowanie polityką odbiło się też w telewizji – pierwsze posiedzenie Sejmu i Senatu 13 listopada 2023 r. śledziło łącznie 2,74 mln widzów w TVN24, TVP Info i Polsat News.Jak zauważają eksperci, na fali tego zainteresowania znacząco zyskał sam marszałek – Szymon Hołownia, lider Polski 2050, który wniósł do Sejmu styl i energię rzadko spotykane w polskiej polityce.Czytaj także: Szokująca sprzedaż lalek erotycznych. PE reaguje na skandal z SheinNowy styl marszałkaHołownia, pisarz i były dziennikarz, od początku pełnił funkcję z telewizyjnym wyczuciem rytmu i komunikacji.– Przed Hołownią mieliśmy siermiężny Sejm, w którym posłom wyłączano mikrofony, obrażano ich czy wykluczano z obrad. Polityka była nudna i oderwana od codzienności. Hołownia to zmienił – mówi dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. marketingu politycznego z SGH.Zyskał uwagę zarówno wyborców, jak i przeciwników politycznych – ciekawych, jak poradzi sobie w starciach z doświadczonymi parlamentarzystami.700 tysięcy subskrypcji i apogeum popularnościW październiku 2023 r. kanał Sejmu na YouTube miał zaledwie 41 tys. subskrybentów. Dwa miesiące później było ich ponad pół miliona, a w styczniu 2024 r. – już 700 tys.Transmisje z obrad biły rekordy popularności, a Hołownia był jednym z najczęściej komentowanych polityków w sieci. Jednak już wiosną liczba wyświetleń zaczęła spadać – z setek tysięcy do poziomu 190–500 tys. dziennie, aż w drugiej połowie 2024 roku fenomen „Sejmflixa” praktycznie wygasł. W październiku filmy publikowane na kanale Sejmu z trudem przekraczały 100 tysięcy odtworzeń.Czytaj także: Razem wyrzuca Paulinę Matysiak. „Od dłuższego czasu nie współpracowała”Polityka wygrała z showZdaniem dra Oczkosia, Hołownia w pewnym momencie „zderzył się z polityczną rzeczywistością”. – Show nie przykryło polityki, a być może polityka osłabiła to show. I nagle się okazało, że Hołownia musi chodzić w pewnych trybach, w których pozostali politycy chodzili, tylko może w nudniejszej wersji.Ekspert wskazuje, że punktem zwrotnym była kwietniowa debata o aborcji. Odkładanie głosowania nad projektami po wyborach samorządowych wywołało niezadowolenie wśród części opinii publicznej. Brak postępów w sprawie aborcji i związków partnerskich przyniósł spadek zaufania – szczególnie wśród młodszych wyborców.Z idola w cel krytykiAnaliza Res Futury wykonana na zlecenie PAP (5–15 kwietnia 2024 r.) wykazała, że komentarze krytyczne wobec Hołowni stanowiły 65,2 proc. wszystkich opinii, a pozytywne – zaledwie 21,5 proc. Najczęściej zarzucano mu hipokryzję, polityczną kalkulację i brak konsekwencji.Wielu internautów uznało decyzję o przesunięciu głosowań nad ustawami aborcyjnymi za formę „zamrożenia” tematów światopoglądowych – wbrew wcześniejszym zapowiedziom marszałka. „Najsilniejszą oś konfliktu stanowiła jego postawa wobec ustaw aborcyjnych i sposób prowadzenia obrad” – czytamy w raporcie Res Futury.Ekspert: „Hołownia nie został politykiem”Według dra Oczkosia, marszałek z czasem uwierzył we własny sukces medialny: – Okazało się, że Hołownia jest świetnym showmanem i dobrze się przygotował do prowadzenia posiedzeń Sejmu. – Ale w tym samym czasie nie uczył się polityki; uznał, że skoro jest tak dobrze odbierany i tak go ludzie kochają za to, jak prowadzi obrady, to równie dobrze poradzi sobie w tej twardej polityce – podkreśla ekspert. A tak się nie stało.Czytaj także: W Trybunale bez zmian. Rozporządzenie Żurka „niekonstytucyjne”Zmiana na stanowisku marszałkaZgodnie z umową koalicyjną, w połowie listopada 2025 roku Szymona Hołownię w fotelu marszałka Sejmu ma zastąpić współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.Sam Hołownia pod koniec września ogłosił, że aplikuje na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców.Od sukcesu do lekcji pokoryFenomen „Sejmflixa” pokazał, że polityka – nawet w cyfrowej erze – potrafi przyciągać widzów. Ale równie szybko może ich stracić. Szymon Hołownia stał się symbolem nowego stylu komunikacji w parlamencie, jednak jego przypadek dowodzi, że medialny błysk nie zawsze wystarcza, by utrzymać wiarygodność w świecie polityki. Czytaj także: Żurek o braku nominacji dla sędziów. „Prezydent może uzurpować władzę”