Sędziowie bez nominacji prezydenta. Jeśli przesłanki decyzji prezydenta okażą się pozakonstytucyjne to oznaczałoby, że prezydent może uzurpować sobie władzę– powiedział minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, komentując brak nominacji dla 46 sędziów. Szef resortu sprawiedliwości dodał, że wciąż czeka na informację z Kancelarii Prezydenta w tej sprawie. Waldemar Żurek powiedział, że najprawdopodobniej „w zamrażarce prezydenta czekało 100 kandydatów do stanu sędziowskiego”. – Te osoby przeszły procedurę konkursową przed neo-KRS – wskazał. Odnosząc się do środowej decyzji, minister zaznaczył, że chciałby zobaczyć kto jest na liście 46 osób, którym prezydent odmówił nominacji. – Wypowiedzi przedstawicieli Kancelarii Prezydenta wskazują na pozamerytoryczne przesłanki takiej odmowy – mówił szef resortu sprawiedliwości. Zastrzegł jednak, że „jeżeli te 46 osób przeszło przez neo-KRS a prezydent odmówił im, dlatego że KRS jest wadliwa to mogę tylko przyklasnąć prezydentowi”. Z kolei, jeśli motywy prezydenta są pozamerytoryczne, „to by zupełnie przesuwało punkt ciężkości na głowę państwa i było sprzeczne z konstytucją”. – Gdyby było tak, że tylko prezydent decyduje o tym, kto zostaje sędzią w Polsce musiałby być wykreślony z naszej konstytucji KRS – powiedział. Żurek odniósł się także do słów Nawrockiego, który mówił, że nie będzie nominował sędziów, którzy „słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości”. – Te „złe podszepty” przypominają mi czasy z dawnej epoki. Wszyscy kojarzymy jak przemawiał Gomułka – powiedział. Minister stwierdził, że „wypowiedzi prezydenta i jego współpracowników nie zapowiadają niczego dobrego i wskazują, że prezydent chce przypisać sobie władzę, której nie ma”. Wieczorem resort sprawiedliwości poinformował, że do sekretariatu dotarło pismo z Kancelarii Prezydenta dotyczące odmowy powołania 46 sędziów. „W dokumencie brakuje uzasadnienia tej decyzji“ – przekazało ministerstwo, dodając, że zajmie stanowisko po przeanalizowaniu listy osób, które nie otrzymały nominacji. Do sprawy odniósł się także premier Donald Tusk, który napisał w mediach społecznościowych: „Żeby nie było niczego” - czyli doktryna Kononowicza w Pałacu Prezydenckim. Kosiniak-Kamysz wzywa do resetu Sprawę skomentował również wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. – To pokazuje, że nasz pomysł o resecie konstytucyjnym jest potrzebny – powiedział. – Źle oceniam brak nominacji sędziowskich. Źle oceniam próbę konfliktowania się prezydenta z ministrem sprawiedliwości. Zachęcałbym do dialogu – mówił szef MON. Jak dodał, „chaos i rozgardiasz wyrządzone przez 8 lat rządów poprzedników są przez tę decyzję prezydenta pogłębiane”.Prezydent Karol Nawrocki w oświadczeniu powołał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2012 roku, które rozstrzyga o tym, że Prezydent RP nominuje sędziów oraz ma możliwość odmówić ich nominacji.Decyzję uzasadnił potrzebą ochrony standardów niezależności wymiaru sprawiedliwości oraz koniecznością reformy systemu sądownictwa. Przekonywał, że „nie będzie dawał nominacji, awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej”. Zaznaczył, że chodzi o sędziów, którzy „słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości”.– Jestem uczciwy w wypełnianiu tej deklaracji. 6 sierpnia dałem słowny komunikat w odniesieniu do tego, jak będę postępował w tych sprawach – podkreślał.Prezydent Nawrocki o przyszłych nominacjachZapowiedział przy tym, że zamierza dalej blokować nominacje sędziów, które uzna za niewłaściwe. – Przez najbliższe 5 lat żaden sędzia, który kwestionuje konstytucyjne uprawnienia prezydenta, polską konstytucję, polski system prawny nie może liczyć na nominację – mówił Karol Nawrocki.To pierwszy przypadek, odkąd objął urząd prezydenta, gdy odmówił tak dużej liczby nominacji sędziowskich.„Nawrocki postanowił zakończyć tę sprawę”Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki wyjaśnił, że blokowani sędziowie dalej będą orzekać, ale nie będą awansować. Te nominacje wpływały już w trakcie prezydentury prezydenta Andrzeja Dudy. – I one wtedy były już bardzo mocno analizowane. Także pan prezydent Duda nie podpisywał tych nominacji, a prezydent Nawrocki postanowił zakończyć tę sprawę, czyli odmówić swoim postępowaniem jako prezydent RP, powołania tych sędziów do sądów wyższych instancji – podkreślił.Prezydencki minister zaznaczył, że powoływanie, a także odmowa powoływania sędziów jest wyłączną prerogatywą prezydenta, z której prezydent Nawrocki skorzystał. – Historycznie z tej prerogatywy korzystali także poprzedni prezydenci, przypomnę świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński, a także prezydent Duda – dodał.Bogucki powiedział też, że te akty były ogłaszane w Monitorze Polskim. – Dlatego teraz czekamy, po tym jak już te dokumenty dotrą do rządu, że postanowienie prezydenta zostanie opublikowane w Monitorze Polskim. Patrząc na to jak się zachowuje ten rząd, jeżeli chodzi o publikacje, np. wyroków TK zobaczymy, czy rząd wykona swój obowiązek publikacji, bo to jest obowiązek rządu, żeby postanowienie prezydenta opublikować – zaznaczył Bogucki.Czytaj także: Nowa ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zmieni się tryb wyboru sędziów