Zwykle to Stany wprowadzały takie restrykcje. Po Holendrach, także inne kraje sojusznicze ograniczają wymianę wywiadowczą ze Stanami Zjednoczonymi. Stacja CNN ujawniła, że do Holandii dołączyła także Wielka Brytania – „największy sojusznik USA od czasów I wojny światowej”. Ostatnio o podobnych krokach poinformował też rząd Kolumbii. O tym, że współpraca wywiadowcza z USA stanęła pod dużym znakiem zapytania, pierwsze poinformowały służby holenderskie w drugiej połowie października.Informacje „z ryzykiem politycznego wykorzystania”Zarządzający cywilnym wywiadem AIVD Peter Reesink i dyrektor wojskowego MIVD Erik Akerboom stwierdzili we wspólnym wywiadzie dla „de Volkskrant”, że mają ograniczone zaufanie do amerykańskich odpowiedników.– Zdarza się, że pewnych rzeczy już nie mówimy – powiedział Reesink.Akerboom, dodał, że decyzje o przekazywaniu danych podejmowane są z uwzględnieniem ryzyka politycznego wykorzystania informacji i naruszenia praw człowieka.Zobacz także: Holenderski wywiad wskazał Rosjan. „Pierwszy potwierdzony akt sabotażu”Stacja CNN ujawniła, że na podobny krok zdecydował się wywiad brytyjski. Jego decyzja ma jednak dotyczyć głównie wymiany informacji związanych z Ameryką Łacińską.Brytyjskie służby boją się naruszania prawa międzynarodowegoWedług dziennikarzy „The Telegraph”, powołujących się na swoje źródła w brytyjskich służbach specjalnych, wstrzymanie operacji weszło w życie we wrześniu, wkrótce po tym, jak Stany Zjednoczone rozpoczęły śmiercionośne ataki na łodzie, które według Amerykanów, należały do wenezuelskich przemytników narkotyków.Brytyjscy urzędnicy zaczęli się obawiać, że Stany Zjednoczone mogłyby wykorzystać dostarczone im informacje wywiadowcze do identyfikacji celów ataków, co ich zdaniem mogłoby naruszać prawo międzynarodowe. Zobacz także: Szpiegowali dla Rosji. Trzy osoby zatrzymaneDonald Trump uzasadnia ataki tym, że Stany Zjednoczone są w „konflikcie zbrojnym” z kartelami narkotykowymi i że łodziami zarządzają zagraniczne organizacje terrorystyczne transportujące groźne używki do amerykańskich miast. Amerykańska administracja nie przedstawiła żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń.Kolumbia wstrzymuje przekazywanie informacji USAJak podają źródła CNN, brytyjski rząd ponoć zgadza się z Volkerem Türkiem, Wysokim Komisarzem ONZ ds. praw człowieka, który w zeszłym miesiącu stwierdził, że ataki były „nie podlegającym ocenie sądu zabójstwem”.Podobną decyzję, co Brytyjczycy, podjął także rząd Kolumbii. Prezydent tego kraju Gustavo Petro ogłosił we wtorek (11 listopada), że wydał dyspozycję kolumbijskim służbom wywiadowczym, aby wstrzymały przekazywanie informacji agencjom USA, dopóki kraj ten nie wstrzyma ataków na łodzie w obrębie Morza Karaibskiego. Zobacz także: Narkotyki to dla USA tylko pretekst. „Ameryka zajmie się półkulą południową”W amerykańskich atakach na wschodnim Oceanie Spokojnym zginęło już 75 osób.