Samolot eksplodował po starcie. Od tego zamachu minęło już ponad 30 lat, ale śledczy o nim nie zapomnięli. Władze Panamy właśnie ogłosiły, że zatrzymano w Wenezueli człowieka podejrzanego o podłożenie bomby w samolocie i zabicie 21 osób. W zamachu tym zginęło m.in. kilkunastu Żydów. Według Izraela za atakiem stało libańskie ugrupowanie Hezbollah.Libańczyk zatrzymany na wyspie MargaritaBiuro Interpolu w Caracas potwierdziło panamskiemu odpowiednikowi, że doszło do „aresztowania Alego Zakiego Hage Jalila”, obywatela Wenezueli – poinformowała panamska policja w komunikacie.Mężczyzna, z pochodzenia Libańczyk, został zatrzymany na wyspie Margarita we wspólnej akcji Interpolu, amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego (FBI) i lokalnych służb.Zobacz także: „Tato, mogę polatać”? Dzieci pilota spowodowały śmierć 75 osóbSamolot linii Alas Chiricanas eksplodował po starcie z lotniska w panamskiej prowincji Colon 19 lipca 1994 roku. Zginęli wszyscy pasażerowie, w większości członkowie społeczności żydowskiej. Był to najpoważniejszy atak terrorystyczny w historii Panamy.Wszystkie ślady wskazywały na HezbollahMinisterstwo spraw zagranicznych tego kraju poinformowało, że zamierza postawić podejrzanego przed krajowym wymiarem sprawiedliwości. Wyraziło również zaniepokojenie faktem, że osoba jednoznacznie powiązana z zamachem przebywała bezkarnie w Wenezueli.W październiku 2014 roku Stany Zjednoczone zaoferowały nagrodę w wysokości 5 mln dolarów za informacje związane z katastrofą samolotu, którą Izrael i USA powiązał z możliwym zamachem libańskiego ruchu szyickiego Hezbollah. Panamski wymiar sprawiedliwości wznowił śledztwo po wizycie ówczesnego prezydenta Juana Carlosa Vareli w Izraelu w 2018 r.Zobacz także: Katastrofa samolotu pasażerskiego w Rosji. Odnaleziono czarne skrzynkiIzraelski premier Benjamin Netanjahu poinformował go wówczas, że izraelski wywiad również ustalił, iż katastrofa była atakiem terrorystycznym, przeprowadzonym prawdopodobnie przez Hezbollah – przypomniała agencja AFP.