Bojownikom nie spodobały się filmy 22-latki. 22-letnia blogerka Mariam Cisse została porwana i poddana publicznej egzekucji w Mali. Zbrodni dokonali dżihadyści, którym nie spodobało się, że kobieta nagrywa filmiki przedstawiające życie w mieście Tonka. Blogerka, którą śledziło na platformie TikTok około 90 tysięcy osób, została uprowadzona 6 listopada. Zatrzymania dokonano na oczach bliskich, gdy kobieta nagrywała robienie zakupów na lokalnym targu. Uwiecznianie życia w niestabilnym kraju, okraszone zabawnymi komentarzami, sprawiło, że 2-latka stała się popularna w mediach społecznościowych.„Dżihadyści aresztowali moją siostrę w czwartek” – przekazał brat Cisse. Poinformował, że została oskarżona o „informowanie malijskiej armii o ich ruchach”.Publiczna egzekucja blogerki w Tonce. „Akt barbarzyństwa”Media donoszą, że Cisse została zabrana na motocyklu przez powiązanych z Al-Kaidą bojowników z Jama'at Nasr al-Islam wal-Muslimin (JNIM; Grupa Wsparcia Islamu i Muzułmanów). Następnego dnia poddano ją publicznej egzekucji na Placu Niepodległości w Tonce. Brat blogerki przyznał, że był zmuszony oglądać kaźń siostry.„Mariam Cisse została zamordowana na publicznym placu w Tonce przez dżihadystów, którzy oskarżyli ją o filmowanie ich dla malijskiej armii” – potwierdziło źródło w malijskich służbach bezpieczeństwa. Funkcjonariusz ocenił, że był to „akt barbarzyństwa”.Al-Kaida i Państwo Islamskie destabilizują MaliAtaki grup dżihadystycznych powiązanych z Al-Kaidą i Państwem Islamskim nasiliły się po zamachach stanu z 2020 i 2021 roku, w wyniku których władzę w Mali przejęła junta. Rebelianci kontrolują teraz rozległe terytoria, a nawet nałożyli blokadę paliwową, która sparaliżowała szkoły i rolnictwo. Władze ograniczyły także dostęp do energii elektrycznej.W ostatnich dniach prezydent Assimi Goita zaapelował do obywateli, aby włączyli się w działania władz, w szczególności poprzez ograniczenie zbędnych podróży. Obiecał przy tym „zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby dostarczać paliwo”.Rosja wykorzystuje Mali. Najemnicy rabują i popełniają zbrodnieMalijski reżim odciął się od państw zachodnich i postawił na zbliżenie z Rosją, która próbuje rozszerzać wpływy w regionie Sahelu. W kraju działają rosyjscy najemnicy, którzy mają walczyć z dżihadystami, ale skupiają się na rabowaniu, wszelkich zbrodniach i zabezpieczaniu gospodarczych oraz politycznych interesów Kremla.„Państwo malijskie nie kontroluje już niczego” na swoim terytorium – ocenił Bakary Sambe z senegalskiego think tanku Timbuktu Institute. W jego ocenie junta „koncentruje swoje siły wokół Bamako, aby zabezpieczyć istnienie reżimu”.W obliczu powiększającego się chaosu Stany Zjednoczone i Wielka Brytania ogłosiły pod koniec października wycofanie z Mali zbędnego personelu. Kilka krajów, w tych Francja, wezwało swoich obywateli do opuszczenia Mali.Czytaj także: Atak dżihadystów na bazę wojskową. Zginęło co najmniej 20 żołnierzy