Z samochodu wypadły pliki banknotów. Rosyjski milioner Aleksiej Dołgich zginął w wypadku w Moskwie. Znany przedsiębiorca stracił panowanie nad luksusowym lamborghini na autostradzie. Samochód uderzył w barierę, przekoziołkował, po czym stanął w płomieniach. Kierowca i jeden z pasażerów zginęli na miejscu. Po zderzeniu z auta wypadły na jezdnię pliki banknotów. Dołgich lubił popisywać się szybką jazdą, o czym świadczy choćby 586 mandatów, jakie otrzymał od chwili nabycia Urusa, w ciągu zaledwie 15 miesięcy. Większość upomnień dotyczyła właśnie przekraczania prędkości. Tym razem jednak szybka jazda zakończyła się dla Rosjanina tragicznie. Służby mówią, że 36-latek pędził ok. 150 km/h. Brutalna śmierć kryptowalutowego milionera w wypadkuPrzedsiębiorca, który wzbogacił się między innymi dzięki handlowi kryptowalutami, nie podróżował sam. W samochodzie były jeszcze trzy inne osoby. Razem z milionerem w wypadku, do którego doszło około godz. 1:30 w nocy, zginął na miejscu jego znajomy, Iwan Sołowjow. Z ciężkimi obrażeniami do szpitala trafili natomiast 21-letni Nikita Tezikow i 22-letni Kirył Moczałow. Obaj doznali wielu złamań i poparzeń. Zderzenie, eksplozja i „ściana ognia” na drodze szybkiego ruchu Świadkowie mówią, że widok był przerażający, a z auta niewiele zostało. Po zderzeniu miało bowiem dojść do eksplozji, a samochód się zapalił. Uwagę przypadkowych kierowców i policji zwróciła jeszcze jedna rzecz: lamborghini Dołgicha było pełne pieniędzy. Zdjęcia z miejsca wypadku pokazują rozrzucone na jezdni pliki banknotów. Jak donoszą media, Aleksiej Dołgich trafił niedawno na czarną listę rosyjskich banków z powodu podejrzeń o pranie pieniędzy. Czytaj także: Pijany zjechał z drogi na posesję i zabił 52-letnią kobietę