Polityk PiS wyraził skruchę, po wybuchu afery. Poseł powinien świecić przykładem, a nie ignorować prawo – tak minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek argumentował skierowanie do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosku o uchylenie immunitetu posłowi PiS Łukaszowi Mejzie. Polityk opozycji został zatrzymany, gdy pędził samochodem 200 km/godz. Waldemar Żurek poinformował w piątek, że podpisał wniosek do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o uchylenie immunitetu posłowi PiS Łukaszowi Mejzie, by mógł zostać ukarany w postępowaniu wykroczeniowym. „Poseł powinien świecić przykładem, a nie ignorować prawo. Kilka tygodni temu poseł Łukasz Mejza został zatrzymany przez policję i odmówił przyjęcia mandatu. Pędził ponad 200 km/h trasą S3” – przypomniał Żurek we wpisie na platformie X. Dodał, że właśnie podpisał wniosek do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu Mejzie „po to, żeby mógł zostać ukarany w postępowaniu wykroczeniowym”. „Zero tolerancji dla piratów drogowych” – podkreślił Żurek. Czytaj także: Mejza tłumaczy nam swój rajd na S3. „Nie mam zamiaru pie***yć głupot” „Źle się zachowałem” 13 października poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Mejza został zatrzymany przez policję na drodze ekspresowej S3 koło Polkowic na Dolnym Śląsku, gdy jechał z prędkością 200 km/godz. Policjanci, którzy zatrzymali polityka, chcieli nałożyć na niego mandat w wysokości 2,5 tys. zł. Poseł jednak odmówił przyjęcia kary, powołując się na immunitet poselski. W związku z tym policja przygotuje wniosek o ukaranie, który zostanie skierowany do Sejmu. „Źle się zachowałem i nie mam zamiaru pie***yć głupot, bo nic tego nie tłumaczy. Przepraszam. Taka sytuacja nie powtórzy się więcej. A wszystkim komentującym, w przypływie emocjonalnej ekstazy, cymbałom z Platformy, przypominam, że jechałem na S3, a nie w terenie zabudowanym, jak Donald Tusk w swoim barbarzyńskim rajdzie, po którym stracił prawo jazdy. Mandatu nie przyjąłem tylko dlatego, że spieszyłem się na lotnisko i czas potrzebny na jego wypisanie sprawiłby, że na pewno bym się spóźnił na samolot (ostatecznie i tak się spóźniłem)” – napisał poseł w odpowiedzi na pytania portalu TVP.Info (pisownia oryginalna). „Jeśli będzie taka możliwość prawna, to ureguluję ten mandat od razu, a jak nie to, oczywiście, natychmiast, zrzeknę się immunitetu i poniosę pełną odpowiedzialność, bo jestem charakternym gościem, a nie jakimś Grodzkim, który będzie się chował za immunitetem. Jeszcze raz przepraszam” – dodał Mejza, który dotrzymał słowa. Czytaj także: Łukasz Mejza bez immunitetu? Wniosek trafił do policji Polityk dodał, że oprócz opłacenia mandatu zobowiązuje się do wpłaty jego równowartości na cel związany z pomocą ofiarom wypadków drogowych.