„Fuszerka roku za pół miliona”. W świetle dziennym ratusz wygląda jak nowy, natomiast w nocy – iluminacja ujawnia nierówności, które w mediach społecznościowych porównano do „cellulitisu”.Reporterzy TVP3 Kraków wskazali, że rezultat nie podoba się wielu mieszkańcom. Pojawiają się pytania, kto odebrał prace i dlaczego nie zweryfikowano wyglądu budynku po zmroku. Są też mieszkańcy, który podoba się nowy wygląd ratusza.Była wojewódzka konserwator zabytków nazwała inwestycję „fuszerką roku za pół miliona”. Podkreślała, że podatnicy nie mogą płacić za prace konserwatorskie, które kończą się zniszczeniem zabytku.Remont uzgadniany z urzędem ochrony zabytkówUrzędnicy zapewnili, że remont elewacji i iluminacja XIX-wiecznego ratusza były uzgadniane z urzędem ochrony zabytków na etapie projektu i prac budowlanych. Wykonywała je firma z doświadczeniem w renowacji starych obiektów.Władze miasta podnoszą, że nierówności są widoczne głównie z powodu oświetlenia. Tynki nie były bowiem ruszane – podstawową zasadą było zachowanie autentycznych elementów budynku. Zapewniono, że nasilenie i kąt oświetlenia będą wkrótce modyfikowane.Czytaj także: Katastrofa w centrum Rzymu. Runęła średniowieczna wieża