Śledztwo policji. Filip Turek, o którym czeskie media informowały w kontekście objęcia teki szefa MSZ-u w nowym rządzie, jest objęty śledztwem czeskiej policji w związku z jego domniemanymi wypowiedziami, które mogły mieć znamiona łamania prawa. – Policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie domniemanych wypowiedzi Filipa Turka, które mogą stanowić przestępstwa zniesławienia narodu, rasy, grupy etnicznej lub innej grupy ludności, podżegania do nienawiści i zachęcania do łamania prawa – przekazał w rozmowie z telewizją CT24 rzecznik praskiej policji Jan Daněk.Filip Turek był europosłem, ale złożył mandat po październikowych wyborach parlamentarnych, w których dostał się do Izby Poselskiej Republiki Czeskiej z ramienia partii Kierowcy dla Siebie. To skrajnie prawicowe eurosceptyczne ugrupowanie. W mediach pojawiły się spekulacje, że Turek jest rozważany jako kandydat na szefa czeskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.Burza po medialnych doniesieniachAle jego kandydaturę szybko zakwestionowano. Kilka dni temu „Deník N” opublikował demaskatorski artykuł, w którym stwierdzono, że Turek w przeszłości wielokrotnie publikował rasistowskie, seksistowskie czy homofobiczne komentarze, a także osobiste aluzje do nazistowskiego przywódcy Adolfa Hitlera i faszystowskiego dyktatora Benito Mussoliniego.Czytaj także: „Kandydat widmo” na karcie wyborczej. Nie wiadomo, czy żyje, a może wygraćTurek przeprosił za niektóre wypowiedzi, a części z nich zaprzeczył. Jego partia złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. „Deník N” wyraził zadowolenie z tego faktu, licząc, że śledztwo potwierdzi tezy artykułu.Karel Havlíček, wiceprzewodniczący zwycięskiej prawicowo-populistycznej partii ANO, powtórzył w środę, że Turek ma kilka tygodni na zdementowanie informacji, które się na jego temat pojawiają. A to, o czym pisał „Deník N”, to nie wszystko. Serwis iRozhlas.cz podał, że polityk osiem lat temu miał grozić pracownikom ambasady Arabii Saudyjskiej.Czytaj także: Trump o swoim zdjęciu na okładce „Time'a”: Najgorsze w historiiPrezydent Petr Pavel stwierdził we wtorek, że jeśli okaże się, że wypowiedzi Turka w mediach społecznościowych są autentyczne, zdyskwalifikuje go to z pełnienia jakichkolwiek funkcji ministerialnych. Jednocześnie Pavel z zadowoleniem przyjął fakt, że partie ANO, SPD i Kierowcy dla Siebie rozpoczęły negocjacje programowe w związku z tworzeniem nowego rządu.