Prosił sędziego o szansę. Sean „Diddy” Combs został skazany na cztery lata i dwa miesiące więzienia za przewożenie ludzi przez granice stanowe w celu odbywania stosunków seksualnych. To finał sprawy, w której przedstawiono wstrząsające zeznania wykorzystanych kobiet. 55-letni Combs odsiedział w więzieniu już rok, co oznacza, że może wyjść na wolność za około trzy lata. Prokuratorzy domagali się dla artysty kary ponad jedenastu lat pozbawienia wolności, jego prawnicy z kolei chcieli natychmiastowego uwolnienia swojego klienta. Twierdzili, że pobyt w więzieniu już na niego wpłynął i że wyraża skruchę.Raper został skazany jeszcze w lipcu za przewożenie kobiet i mężczyzn świadczących usługi seksualne przez granice stanów w celu odbywania stosunków seksualnych oraz zażywania narkotyków. Działo się to w wielu miejscach kraju i przez wiele lat.Nie uznano go jednak winnym handlu ludźmi w celach seksualnych i wymuszeń. Wyrok skazujący za te przestępstwa mógł oznaczać dla Combsa karą dożywotniego więzienia.Diddy prosi o szansę. Sąd nieugiętyOgłaszając w piątek wysokość kary, sędzia okręgowy Arun Subramanian, powiedział zebranym na sali sądowej: – Miałeś władzę i środki, żeby to kontynuować, także dlatego, że (wcześniej) nie zostałeś złapany.Subramanian zwrócił się także do osób, które zeznawały w sądzie. – Daliście im (innym ofiarom) głos. Sprzeciwiliście się władzy.Czytaj także: Bogacz torturował, gwałcił i nagrywał ofiary. „Odrażająca przemoc”Gdy sędzia przemawiał do zgromadzonych, oskarżony patrzył prosto przed siebie. Nie okazywał emocji, choć jeszcze przed ogłoszeniem wyroku w rozmowach z prawnikami i rodziną zachowywał entuzjazm, uśmiechał się. „Przepraszam, przepraszam” – powiedział w stronę bliskich tuż przed opuszczeniem sali sądowej.Adwokaci Combsa zapowiedzieli już apelację.Muzyk płakał, gdy jego obrońcy przed ogłoszeniem wyroku odtwarzali na sali film przedstawiający życie rodzinne, karierę i działalność filantropijną rapera. Zwrócił się wtedy do sądu z prośbą o łagodniejszy wyrok. – Proszę o szansę, bym znów został ojcem, synem… liderem mojej społeczności… O szansę na otrzymanie pomocy, której rozpaczliwie potrzebuję, by stać się lepszym człowiekiem. Combs przeprosił także osoby, którym wyrządził krzywdę fizyczną i psychiczną swoimi „obrzydliwymi, haniebnymi” czynami. Powiedział też, że przemoc domowa to ciężar, który „będzie nosił do końca życia”.Setki niechcianych zbliżeńPodczas procesu w sądzie federalnym na Manhattanie zeznawało wiele kobiet. Opowiadały m.in., jak Combs bił je, groził im, dopuszczał się napaści seksualnych i szantażu. Głos zabrała choćby Casandra „Cassie” Ventura, była partnerka muzyka. Zeznała przed ławą przysięgłych, że ten nakazywał jej uprawiać „obrzydliwy” seks z nieznajomymi setki razy w ciągu ich trwającego dekadę związku. Ława przysięgłych zobaczyła też nagranie, na którym ciągnie ją i bije na korytarzu hotelu w Los Angeles po jednym z takich wielodniowych „wybryków”.Czytaj także: Skandal w rodzinie królewskiej. Gwałty i przemoc objęte zarzutamiInna, anonimowa kobieta, przedstawiona jako Jane, zeznała z kolei, że była zmuszana do uprawiania seksu z pracownikami płci męskiej podczas nocnych pobytów w hotelach, Combs je wówczas obserwował, a czasami filmował.– To sprawa mężczyzny, który robił okropne rzeczy prawdziwym ludziom, by zaspokoić własną satysfakcję seksualną – mówiła w sądzie prokuratorka Christy Slavik, domagając się surowej kary. – Jego walutą była kontrola. I wykorzystywał tę walutę, by wyrządzić ofiarom druzgocące szkody – dodała.Adwokaci Combsa argumentowali z kolei, że podczas rozprawy próbowano „kryminalizować dobrowolne, choć niekonwencjonalne, upodobania seksualne”.Wysoki sądzie, nie jesteśmy nagłówkiemSześcioro z siedmiorga dzieci rapera zwróciło się w piątek z prośbą do sędziego o litość dla ojca. Jedna z córek, D'Lila Combs, powiedziała, że obawia się utraty ojca po śmierci matki, Kim Porter, w 2018 roku. Miała łzy w oczach, gdy mówiła: – Daj (wysoki sądzie) naszej rodzinie szansę na wspólne wyleczenie ran, na odbudowę, na zmianę, na pójście naprzód, nie jako nagłówek, ale jako istoty ludzkie.Czytaj także: Urządzili horror 16-latkowi. Porwanie i gwałt miały być zemstą