W mieście ogłoszono alarm. Gdy rosyjski dyktator Władimir Putin zakończył swoje kilkugodzinne wystąpienie w Soczi, na miasto spadły ukraińskie drony. W mieście ogłoszono alarm, a pobliskie lotniska zostały zamknięte – informuje niezależny portal „The Moscow Times”. Według doniesień rosyjskiego Ministerstwa Obrony, między godziną 21:30 2 października a 7:00 rano 3 października, siły obrony powietrznej i walki elektronicznej wyeliminowały 11 ukraińskich dronów nad Morzem Czarnym oraz cztery kolejne cele na Krymie. Alarm został zniesiony około 30-40 minut po rozpoczęciu ataków dronów przez Siły Zbrojne Ukrainy. Tymczasem ograniczenia na lotniskach w Soczi i Gelendżyku trwały siedem godzin. „W okresie obowiązywania ograniczeń 10 samolotów lecących do Soczi zostało przekierowanych na lotniska zapasowe” – poinformowała Federalna Agencja Transportu Lotniczego. CZYTAJ TAKŻE: Putin grozi i znów łże. „Rosja nie inicjowała konfrontacji”Putin: Rosja walczy ze wszystkimi państwami NATOW trakcie swojego spotkania w Soczi Putin odpowiadał na pytania uczestników. Odniósł się między innymi do wypowiedzi Donalda Trumpa o tym, że Rosja jest papierowym tygrysem. – Już mówiłem, że przez te wszystkie lata Rosja walczyła nie z ukraińskimi siłami zbrojnymi, nie z Ukrainą, ale praktycznie ze wszystkimi państwami NATO. Jeśli walczymy z całym blokiem NATO i odnosimy stałe sukcesy, to czym jest samo NATO? Co ono reprezentuje? – pytał dyktator.To nie pierwszy atak ukraiński na Soczi. W nocy z 9 na 10 września, ukraińskie drony zaatakowały dzielnicę w pobliżu rezydencji prezydenckiej Boczarowa Ruczaja. Atak nastąpił wkrótce po masowym ostrzale terytorium Ukrainy przez Rosję, który uszkodził budynek ukraińskiego rządu w centrum Kijowa. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył wówczas, że atak ukraińskich dronów nie wpłynął na harmonogram Putina.