To 17. dziennikarz zabity od początku rosyjskiej inwazji. W ataku rosyjskiego drona w Donbasie zginął 37-letni francuski fotoreporter Antoni Lallican. Według Europejskiej Federacji Dziennikarzy (EFJ). jest on 17. dziennikarzem, który został zabity w Ukrainie od początku rosyjskiej napaści w lutym 2022 r. Jak informuje EFJ, to pierwszy przypadek śmierci dziennikarza w wyniku ataku drona w wojnie w Ukrainie. W tym samym ataku ranny został także ukraiński dziennikarz Heorhij Iwanczenko. W wydanym komunikacie Federacja podała, że okoliczności zdarzenia, które miało miejsce w piątek rano o godz. 9.20 czasu lokalnego, są nadal badane, ale zaznaczyła, że dziennikarze mieli na sobie odzież ochronną i kamizelki kuloodporne z napisem „Press”. Mieszkający w Paryżu Lallican wykonywał zlecenie w Donbasie dla agencji fotoreporterskiej Hans Lucas z siedzibą w Carcassonne. Jego prace były publikowane w wielu mediach, m.in. w „Le Monde”, „Le Figaro”, „Libération”, „Mediapart”, „Der Spiegel”, „Die Zeit”, „Die Welt”, „Le Temps”, „Der Standard”, „La Presse”. W marcu 2022 r., tuż po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, udał się do tego kraju, dokumentując skutki wojny. W styczniu tego roku zdobył nagrodę Victor Hugo Prize for Committed Photography 2024 za fotoreportaż „Suddenly the sky darkened” („Nagle niebo pociemniało”), poświęcony wojnie w Ukrainie. Kondolencje rodzinie i bliskim Lallicana złożył prezydent Francji Emmanuel Macron, który na platformie X podkreślił, że fotoreporter jest „ofiarą rosyjskich dronów”. Czytaj także: Tak Rosjanie zakatowali dziennikarkę. „Niemal bez przerwy torturowana”