Prezent dla Ukraińców. Według Wall Street Journal, Donald Trump miał wyrazić zgodę na przekazywanie Ukrainie danych wywiadowczych, które mogą posłużyć do ataków na rosyjską infrastrukturę energetyczną. Chodzi o informacje dotyczące rafinerii, rurociągów czy elektrowni, które mają być udostępniane zarówno przez amerykański wywiad, jak i Pentagon. Eksperci zaznaczają, że sama zgoda na przekazywanie danych wywiadowczych oznacza kluczową zmianę w podejściu Białego Domu. Ujawnianie tak szczegółowych informacji ma ułatwić Ukrainie precyzyjne planowanie operacji przeciwko rosyjskiej infrastrukturze. Decyzja ta zapadła tuż przed publiczną deklaracją Trumpa w mediach społecznościowych, w której stwierdził, że Ukraina jest w stanie zwyciężyć i odzyskać swoje terytoria.Według ustaleń Wall Street Journal, amerykańska administracja rozważa także przekazanie Ukrainie nowoczesnego uzbrojenia dalekiego zasięgu. Wśród potencjalnych dostaw pojawiają się rakiety Tomahawk oraz Barracuda, które pozwolą uderzać w cele głęboko na terytorium Rosji. Ostateczna decyzja w tej sprawie nie zapadła, choć temat miał być już „dyskutowany na wysokim szczeblu”.Ostrzeżenia PutinaRosyjski prezydent Władimir Putin ostrzegł, że użycie zachodnich rakiet o dużym zasięgu przeciwko Rosji będzie równoznaczne z bezpośrednim zaangażowaniem NATO i Stanów Zjednoczonych w konflikt. Podkreślił, że Ukraina samodzielnie nie ma możliwości przeprowadzania tego rodzaju operacji. Jego zdaniem takie działania byłyby dowodem na to, że Zachód faktycznie walczy z Moskwą.Z kolei Wołodymyr Zełenski, po spotkaniu z Donaldem Trumpem pod koniec września, wyraźnie zasugerował nadciągającą możliwość uderzeń w rosyjskich urzędników i instytucje.Zapowiedź ZełeńskiegoZaznaczył, że elita Kremla powinna liczyć się z konsekwencjami, jeśli nie zakończy działań wojennych. Ukraiński prezydent stwierdził nawet, że „rosyjscy politycy będą musieli wiedzieć, gdzie znajdują się schrony przeciwlotnicze”.Kijów już wcześniej zabiegał o pozyskanie rakiet Tomahawk od USA, jednak bez skutku. Prośby te pojawiały się zarówno w ubiegłym roku w rozmowach z Joe Bidenem, jak i latem bieżącego roku. Do tej pory Ukraina nie otrzymała takiego uzbrojenia, a wcześniejsze decyzje amerykańskiej administracji ograniczały jej możliwości wykorzystywania pocisków dalekiego zasięgu do ataków na cele w Rosji.Czytaj także: Donald Trump do generałów o wszystkim. Statki brzydkie, a „miasta jako poligony”